(...) Obserwuję, słucham zwierzeń, ale i sama doświadczam, że kobieta we wspólnocie Kościoła, we współpracy z księżmi wciąż jeszcze za mało traktowana jest na poważnie. Często nie docenia się jej kompetencji, rywalizuje o stopnie naukowe i wpływy; chyba że zna się ona na psychologii – wtedy słucha się jej niemal jak kierownika duchowego...

(...) Jak Ewa stała się pomocą dla Adama (Rdz 2,18), tak dla mnie pomocą stał się Kościół w postaci tej konkretnej wspólnoty. Bywało to też, paradoksalnie, bardzo bolesne, bo we wspólnocie chrześcijańskiej, o ile jesteśmy otwarci na działanie Ducha Świętego, spadają maski, jakie nosimy.

(...) W czasie krótkiej, bo raptem dwuletniej posługi w Brazylii, miałam możliwość poznać wielu księży diecezjalnych, głównie Brazylijczyków, i z nimi współpracować. Byli w różnym wieku i o różnych temperamentach. Spotykaliśmy się w różnych okolicznościach i miejscach, oficjalnych i mniej oficjalnych.

Dlaczego dwojgu młodym ludziom, którzy się prawdziwie zakochali, a potem pełni szczerych chęci ślubowali sobie miłość i wierność aż do śmierci, zaczęli pracować, by zarobić na życie, kupili mieszkanie, przyjęli na świat dzieci, krzątają się wokół codzienności i ogólnie mają dobrą wolę, może być trudno stworzyć dobry związek i szczęśliwą rodzinę?

Jesteśmy rodziną wielodzietną, mamy piątkę dzieci – trzy dziewczynki (11, 9 i 5 lat) i dwóch chłopców (7 i 3 lata). Dziewczynki uczą się w żeńskiej szkole Stowarzyszenia Sternik „Strumienie”, syn chodzi do szkoły męskiej „Żagle”. O szkołach tych dowiedzieliśmy się od znajomych, co było dla nas istotną rekomendacją.

Kiedy w 2001 roku ks. Mariusz Lach SDB – wówczas student polonistyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – opowiadał kolegom z roku o swoich fascynacjach teatrem, nikt nawet nie pomyślał, że za jakiś czas założona przez niego grupa będzie znana w całej Polsce.

AUGUSTYN PELANOWSKI OSPPE Dom w Bogu. Medytacje na temat Księgi Tobiasza

Paganini, Kraków 2012, ss. 208.

Pastores poleca