Do dziś pamiętam dwie rady, które usłyszałem, przygotowując się do przyjęcia sakramentu święceń. Pewien naprawdę doświadczony duchowny i kaznodzieja powiedział mi wtedy tak:
„Po pierwsze, pamiętaj, abyś każde kazanie mówił przede wszystkim do siebie. A po drugie, traktuj słowo Boże jak chleb powszedni, a nie jak czekoladkę z zagadkowym nadzieniem”. Nie jestem pewien, czy zrozumiałem wówczas to, co usłyszałem, ale wiem na pewno, że z każdym kolejnym rokiem kapłaństwa trafność tych słów odsłaniała mi się coraz bardziej. […]
JANUSZ PYDA OP
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 86 (1) 2020.