[…] Zbliżały się święcenia i ważnym momentem były rozmowy z moim biskupem. Zdawałem sobie sprawę, że przełożeni z nim o mnie rozmawiali, ale postanowiłem, że opowiem mu o sobie sam, powiem o swoich trudnościach i pragnieniach.
Mówiłem sobie: jak mnie takiego wyświęci, to mnie takiego będzie mieć. Wiedziałem, że jak teraz będę takim niby potulnym barankiem, to później trudno mi będzie samemu przyjść i powiedzieć, co się ze mną naprawdę dzieje. Przecież nie będę miał już przełożonych seminaryjnych i raczej nie liczyłem na zrozumienie ze strony przyszłego proboszcza. Potem się okazało, że było lepiej, niż oczekiwałem. Zaufanie do Pana Jezusa dawało mi odwagę – nie jestem sam, to nie moja misja, ale Jego. […]
MŁODY KSIĄDZ
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 86 (1) 2020.