[…] Poznanie bliżej ks. Lucjana było dla mnie łaską.
Jak wielki jest Bóg, skoro młody, zdolny lekarz na Jego wezwanie pozostawił naprawdę wszystko: własne plany, możliwość założenia rodziny, prestiżową pracę i propozycję zagranicznych studiów, by podjąć proste zakonne życie i całe poświęcić cierpiącym i umierającym dzieciom oraz ich rodzinom, służąc im jako zwyczajny szpitalny kapelan. Nigdy wcześniej nie słyszałam o kimś podobnym.
Nie ma więc nic dziwnego w tym, że szybko stał się moim autorytetem i duchowym przewodnikiem po ciernistych ścieżkach dziecięcego cierpienia. […]
S. BOŻENA LESZCZYŃSKA OCV
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 86 (1) 2020.