[…] My, księża, musimy sobie zdawać sprawę, że też możemy dziewczynom albo nawet dorosłym kobietom „wpaść w oko”, a nawet w serce. Mam takie wspomnienie z czasów, gdy katecheza odbywała się w salkach parafialnych.
Któregoś dnia rano poszedłem do fryzjera, a po południu prowadziłem lekcję religii dla klasy z liceum pielęgniarskiego. Była dobra atmosfera, dobrze mi się mówiło. Zauważyłem, że jedna z uczennic z pierwszej ławki cały czas pilnie mnie obserwuje. Zostało kilka minut do końca lekcji, wtedy powiedziałem: „Może któraś z was ma jakieś pytanie. Zrobiła się idealna cisza i nagle wspomniane dziewczę wypaliło: „Zdecydowanie za krótko fryzjer przyciął Księdzu grzywkę”. Wszyscy dostaliśmy ataku śmiechu.
Myślę, że należy unikać jakiejś obsesji w stosunku do kobiet, ale obdarzać je miłością ojcowską, braterską, okazywać szacunek, dostrzegać ich trud, gotowość do poświęceń i nade wszystko okazywać wdzięczność słowem czy gestem. […]
PROBOSZCZ
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 86 (1) 2020.