Ciekawość – mawiamy niekiedy – to pierwszy stopień do piekła. Pokora to pierwszy stopień, a właściwie dwanaście stopni, do nieba – powiedziałby św. Benedykt, w którego myśl wprowadza nas z wdziękiem, przekorą i poczuciem humoru jego duchowy syn, Augustyn Wetta, kiedyś żongler, ratownik i surfer, dziś mnich opactwa Saint Louis, nauczyciel w szkole średniej i trener rugby.
Reguła św. Benedykta, z której zaczerpnięta została zasadnicza treść książki, jest dziełem niezwykle praktycznym i życiowym, opartym na doświadczeniu i głębokiej znajomości ludzkiej natury. Dusza ludzka, tak jak przed wiekami, cierpi wciąż na te same przypadłości i potrzebuje tych samych lekarstw. Realia życia i język ulegają jednak ciągłym przemianom; dlatego dziś Reguła wydaje się być lekturą trudną i niewiele mówić przeciętnemu zjadaczowi chleba. Z tym większą wdzięcznością trzeba witać dziełka takie jak Ora et pokora, będące próbą przybliżenia wciąż aktualnej mądrości ojca monastycyzmu. Książka opiera się na 7. rozdziale Reguły zatytułowanym O pokorze. Pomyślana jest jako coś w rodzaju antyporadnika. Przekorne podtytuły rozdziałów nawołują: „Bój się”, „Nie bądź wierny sobie”, „Pokaż się z najgorszej strony”, „Daj sobie chodzić po głowie” itd. „Wszystko, co św. Benedykt ma do powiedzenia, przeciwstawia się nurtowi współczesnej popkultury – pisze autor we Wstępie. – W jego radach nie ma nic o samouwielbieniu, samorealizacji, samowystarczalności czy samozadowoleniu – w ogóle w centrum jego uwagi nie stoi nasze ja, tylko to, jak mamy odnosić się do innych i do Boga, znając swoje mocne i słabe strony”. A jak je poznać? Wspinając się na drabinę pokory, której dwanaście szczebli to: bojaźń Boża, samozaparcie, posłuszeństwo, wytrwałość, skrucha, spokój, uniżenie, roztropność, cichość, powaga, powściągliwość i uszanowanie. Każdy rozdział rozpoczyna się cytatem z Reguły, a po nim następują krótkie, życiowe rozważania na temat kolejnych stopni pokory w myślach, mowie i uczynkach. Kończy je „praca domowa”, która ma czytelnikowi pomóc „opierać się coraz bardziej na Bogu, w miarę jak coraz lepiej [poznaje on] samego siebie”. Trafiający do wyobraźni i serca sposób pisania Wetty sprawia, że książka, adresowana przede wszystkim do młodych, może dotrzeć do każdego czytelnika. Nawet poprzez zabawne ilustracje autor uczy nas pokory, której elementem jest także traktowanie siebie z dystansem i poczuciem humoru. W świecie pełnym wątpliwych porad na temat rozwoju osobistego jest to bardzo orzeźwiająca i otrzeźwiająca lektura.
ms