[…] Nim doszedłem do miejsca, w którym obecnie się znajduję, sporo lat spędziłem w szkole jako uczeń, potem student. Wiele z tego, czego się przez te lata nauczyłem w uczelniach katolickich i państwowych pedagogicznych, przydała mi się w późniejszych latach życia, ale czas, który faktycznie okazał się najcenniejszy, to dni spędzone w „wędrownym oratorium”.
Tam odkrywałem swoje powołanie salezjańskie, powołanie do bycia blisko ludzi, do bycia bratem i wsparciem dla tych, których Bóg postawił na mojej drodze. Z tamtego czasu najbardziej zapamiętałem godziny spędzone z ludźmi i te spędzone przed Jezusem obecnym w Najświętszym Sakramencie. Jak nigdy wcześniej, zacząłem wtedy odkrywać, że wszystko, co mogę dać innym,… […]
IRENEUSZ MACIOŁ SDB
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 84 (3) 2019.