Moja droga do kapłaństwa była dość długa... Zaczęła się w domu rodzinnym, w  którym otrzymałem wiarę, pragnienie Boga i życia chrześcijańskimi wartościami. Młodzieńcze rozumienie świata, życia i ludzi zostało, oczywiście, mocno zweryfikowane na przestrzeni lat.



Szykowałem się do otwarcia schroniska w Beskidach. To miał być mój dom, w nim moja żona i dziesiątka naszych dzieci – tak jak w moim rodzinnym domu: mam sześć sióstr i trzech braci. Dochody miały płynąć z przyjmowania gości i z mojej pracy jako kierowcy TIR-a. Niestety, na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie złożyłem dokumenty, zawieszono wydział Geografii Turystyki, a inne mnie nie interesowały. I tak znalazłem się w wojsku Polski Ludowej. […]



OJCIEC JACEK

Pastores poleca