[…] Kierownictwo duchowe nie będzie zatem polegało na tym, aby człowieka wychowywać według jakichś zasad, nauczyć go ascetycznie się rozwijać czy też uczyć modlitwy według określonych szablonów, lecz na tym, by kierownik – niezależnie od poziomu duchowości, na jakim sam się znajduje – przenikliwie obserwował, czego w człowieku dokonuje Duch Święty, by motywował go do działania, bronił przed pokusami i upadkami, przed wahaniami w wierze. Kierownictwo duchowe ma odszukać zasadniczą linię człowieka „egzystencjalnego”, ustawić ją na Bożą orientację, dołożyć starań, by usunąć przeszkody stojące na drodze do wyznaczonego celu, pomagać w ciągłej realizacji konkretnych zadań. […]