(…) A zatem, po pierwsze, nawet jeśli przemówienie Papieża było bezpośrednio zwrócone do kurialistów, to dotyczy każdego chrześcijanina, a po drugie, jak Galaci nie musieli czuć się oskarżeni przez Pawła, że każdy z nich popełnia te wszystkie grzechy, tak duchowni nie muszą czuć się postawieni pod pręgierzem, że oto każdemu doskwiera 15 wymienionych chorób.
Nie chodzi tu o oskarżanie kogokolwiek, ale ogólne wskazanie na grzechy i choroby duszy, by każdy zrobił sobie rachunek sumienia. A w rachunku sumienia istotą jest stanięcie w prawdzie, czyli zobaczenie tego, jaka jest rzeczywistość, a nie oskarżanie się z wymyślonych win. Trzeba zarazem strzec się bagatelizowania rzeczywistych słabości. Wszelkie katalogi grzechów mogą nam w tym tylko pomóc. Kaznodzieje też niekiedy piętnują różne grzechy i przywary, zwracając się do ludzi, którzy są różni i z których nie
wszyscy w owych grzechach i przywarach muszą się rozpoznać. Mądry wierny nie obraża się jednak na księdza, ale zastanawia się, czy i co z tego, co zostało powiedziane, dotyczy jego życia. (…)