MICHAŁ ZIOŁO OCSO
Zakłamanie wzroku czytającego rzeczywistość to jedna z ciężkich przypadłości spoganiałej kultury. Nie wiem, czy obchody Roku Życia Konsekrowanego wzrok ten naprawią, wyostrzą i zwrócą na tajemniczych osobników w długich szatach, przemykających dyskretnie pod szklanymi murami dzisiejszych świątyń: galerii i banków.
Ich strój i bez teologicznych interpretacji może na kilka sekund przyciągnąć wzrok galerników szczęścia instant, bo jest rzeczywiście nieco dziwny: zbyt skromny jednak dla przeciętnego przechodnia jak na uliczną sesję zdjęciową coraz modniejszych cosplayerek, a zarazem zbyt oswojony przez „nosiciela” (to widać po ruchach) jak na używany od czasu do czasu rekwizyt z magazynu grupy rekonstrukcji historycznych „Borgia”... Kim więc są ci ludzie? Przechodzień przyszpilony mikrofonem sondy ulicznej nie wie, ale powie, czyli posłuży się jakimś nośnym stereotypem na ich temat. Obrazi się, jeśli mu przypomnimy, że w ten sposób staje się „utrwalaczem” banału i nietolerancji. (...)