AUGUSTYN PELANOWSKI OSPPE


(...) Słowo „nienawiść” nie musi oznaczać aktów złośliwości i niszczenia kogoś w sposób fizyczny. Nawet polska etymologia tego słowa wskazuje na niechęć do widzenia czy dostrzegania kogoś. Wystarczy więc nie chcieć kogoś widzieć na oczy albo nie chcieć komuś spojrzeć w oczy lub też nie próbować kogoś zrozumieć, by stanąć w granicach nienawiści.
Cieszymy się, że nie przekraczamy prawa, a przecież zgrzeszyć można także wtedy, gdy jedynie lękamy się, by go nie przekroczyć, nie pragnąc nawet tworzenia wspólnoty, która mogłaby się stać enklawą królestwa Bożego.

Czy naprawdę chciałbyś, żeby twoje niebo wyglądało tak, jak twoje życie we wspólnocie? Przecież twoja eschatologiczna przyszłość będzie przedłużeniem twoich doczesnych starań. Co uczyniłeś, aby twoja wspólnota była choć trochę niebem? Czy nie przeszkadzałeś łasce, czy nie gasiłeś Ducha, wiążąc się literą prawa albo lękiem? Jeśli nic nie uczyniłeś dla wspólnoty, twoja wieczność będzie właśnie taka, jak ta wspólnota. Jeśli nie możesz znieść swojej wspólnoty przez te kilkadziesiąt lat, to jak wytrzymasz z tymi samymi osobami całą wieczność? (...)

Pastores poleca