ADAM REGIEWICZ
(...) Czytam wiersz Romana Brandstaettera Biblio, ojczyzno moja... i już pierwsze wezwanie zatrzymuje mnie na dłużej, i to nie z powodu oczywistej aluzji do Mickiewiczowskiej inwokacji, ale ze względu na kluczowy dla wiersza zaimek „moja”.
Wielu krytyków zwracało już uwagę na poetykę intymnego wyznania i powiązanie sytuacji lirycznej z wydarzeniami biograficznymi poety, a jednak moją uwagę przyciąga co innego – ukryta pod zachłannością słowa „moja” niezwykła zażyłość, jakby to, co zapisane w Biblii, wypełniło się w życiu Romana Brandstaettera. Pisze on: „Wszystko jest w Tobie, / Cokolwiek przeżyłem. / Wszystko jest w Tobie, / Cokolwiek kochałem. / Wszystko. / Cały żywot własny / Człowieka”. Mówiąc inaczej, życie człowieka i Biblia korespondują ze sobą, konkretna ludzka egzystencja jest krwioobiegiem, mięśniami, które ożywiają szkielet Pisma. (...)