KS. WOJCIECH GRZESIAK

Bez owijania w bawełnę. Na początku nie było wyraźnych motywów duchowych... Była ciekawość, przygoda, chęć pomocy koledze (misjonarzowi, który to zaproponował), a także ludziom, których wcześniej w ogóle nie znałem.


Trudno sobie wyobrazić slumsy, ogromną biedę i wspólnoty Indian Guarani. Można patrzeć i czytać, ale i tak dopiero po tygodniu pracy w slumsach rozumie się nieco więcej. Tam zaczęło się rodzić moje doświadczenie duchowe, doświadczenie Kościoła ubogich, o których tak wiele mówi papież Franciszek. Tam dopiero zaczęła się moja duchowa droga – z Kościołem Latynoamerykańskim i we wspólnocie medycznej. Tam zetknąłem się z innym obliczem Kościoła, z innymi priorytetami, inną mentalnością, innym duszpasterstwem. (...)

Pastores poleca