Co pewien czas w niektórych środowiskach powraca hasło: „Chrystus – tak, Kościół – nie”. Tymczasem prawdziwa miłość Chrystusa łączy się ściśle z miłością Kościoła. Ważne, aby sam Kościół pozostawał wierny Chrystusowi i Jego przesłaniu, mimo oskarżenia o zacofanie, a nawet za cenę prześladowania.

1. To wierność Bogu Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu oraz prawdzie w całym życiu Kościoła sprawia jego piękno, które pociąga. Ludzie Kościoła z powodu tej wierności wiele cierpią, czasami od swoich (ks. R. Skrzypczak, G. Górny), czasami też od obcych (ks. P. Mazurkiewicz). Cierpienie i miłość to dwie strony tego samego medalu – życia chrześcijańskiego i pasterskiego. Można zamknąć się w sobie, w poczuciu doznanej krzywdy, można też zachować otwartość wobec osób potrzebujących de facto naszego wsparcia. Przykładem takiej postawy jest Prymas kard. Stefan Wyszyński, który sporo wycierpiał zarówno od obcych, jak i od swoich, a który mimo to nie przestawał wychodzić ku innym z miłością (J. Krzywonos).

2. Wierność prawdzie i Ewangelii w Kościele może wyraźniej widzą ci, którzy uczciwie szukają prawdy i odnajdują Kościół Jezusa Chrystusa w Kościele katolickim, przychodząc spoza jego wspólnoty (P. Kreeft). Kościół jest piękny, gdyż jest dziełem Trójcy, tworzonym przez Nią z wielką troską (P. Szyrszeń SDS). Czasami Bóg wprowadza swoich wyznawców w kryzys, aby dać im szansę wzrostu (ks. S. Haręzga). Jednak dla ujawnienia się piękna Kościoła potrzebne jest, obok Bożego zaangażowania, również ludzkie, gdyż jesteśmy grzesznikami na drodze nawrócenia (J. Salij OP). Warto również w łonie Kościoła podejmować, wciąż na nowo, refleksję nad tym, czym on jest (S. C. Napiórkowski OFMConv), grozi nam bowiem fałszywe rozumienie Kościoła, a co za tym idzie – fałszywe reformy (D. Kowalczyk SJ).

3. Jak i gdzie uczyć się miłości Kościoła? Pierwszym tego miejscem może być liturgia, o ile sprawowana jest w jedności z Kościołem i w duchu Kościoła (T. Grabowski OP). Przyszli prezbiterzy mają uczyć się miłości do Kościoła już w seminarium (ks. J. Chyła). Możemy mieć nadzieję, że to Pan uczy nas miłości, przeprowadzając przez różne doświadczenia, w tym też cierpienie (ks. J. Kwiatkowski). Ważnym wkładem w uczenie miłości Kościoła są doświadczenia misjonarzy (bp J. Piotrowski) czy ruchów katolickich (ks. S. Kunka). Ale także zwyczajne duszpasterstwo jest dla duchownych szansą udziału w trosce i miłości Chrystusa wobec owczarni (A. M. Faszczowa, ks. Wojciech). Nie zawsze dzieje się to bezboleśnie – niekiedy w trosce o wierność prawdzie konieczna będzie konfrontacja z innymi poglądami, w tym z relatywizmem moralnym (P. Kreeft).

Najpierw jednak należałoby prawdę poznać, wzrastając samemu w mądrości. Jak słusznie zauważa Wojciech Giertych OP: „Są trzy mądrości: mądrość filozoficzna, która spogląda na rzeczywistość z najwyższego pułapu, a więc ostatecznej przyczynowości; mądrość teologiczna, która spogląda na nią w świetle Objawienia; i mądrość będąca bezpośrednim impulsem Ducha Świętego. Pierwszych dwóch mądrości trzeba się uczyć. O trzecią trzeba się modlić”.

KS. MIROSŁAW CHOLEWA

redaktor naczelny

Pastores poleca