PETER KREEFT

Przyszedłem na świat w kochającej, wierzącej wspólnocie; moja „Matka Kościół” była społecznością protestancką (ewangelicko-reformowaną), która, choć nie przekazała mi pełni wiary, odznaczała się silną i prawdziwą pobożnością. Wierzyłem przede wszystkim dzięki przykładowi rodziców i członków wspólnoty. Wiara moich rodziców, nauczycieli ze szkółki niedzielnej, duchownych i krewnych sprawiała, że ich życie było inne; różnica ta była wystarczająca, by zrekompensować liczne niedociągnięcia. „Miłość zakrywa wiele grzechów.” (...) O ile pamiętam, moją pierwszą niezależną myślą o religii było pytanie zadane ojcu, który był starszym w naszej wspólnocie, a przy tym mądrym i świętym człowiekiem: „Dlaczego tylko my, kalwini, i nikt inny, posiadamy całą prawdę? Jest nas tak mało. Jak Bóg mógłby pozwolić, żeby reszta świata tkwiła w błędzie? Zwłaszcza reszta chrześcijan?”. (...)

Pastores poleca