Moja zażyłość z Jezusem w adoracji była dla mnie siłą do przezwyciężania różnych trudnych momentów formacji, pomagała mi stawać przed Bogiem bez lęku, z prawdą o moim życiu, słabościach, konfliktach, i porządkować różne sfery życia. Adoracja pomagała mi odkrywać własną wartość w oczach Boga bez zbytnich kompleksów, niezdrowej ambicji i pychy bycia doskonałym. Kończyłem seminarium i wchodziłem w kapłaństwo z postawą umiłowania Eucharystii i pragnieniem podejmowania adoracji w życiu kapłańskim. Jednak rzeczywistość pracy parafialnej okazała się dla mnie trudniejsza, niż przewidywałem. Rzuciłem się w wir obowiązków. Chciałem być dobrym księdzem, czyli takim, który dużo robi. Byłem jedynym wikariuszem na parafii, proboszcz był starszy – nie było wspólnoty kapłańskiej. Niestety, pośród zewnętrznego zaangażowania zaczynałem coraz bardziej zaniedbywać modlitwę, co prowadziło do niewłaściwego wykorzystywania czasu, do frustracji i zniechęcenia. Coraz bardziej czułem się przemęczony. Miałem poczucie, że gdzieś gonię, biegnę, coś robię, ale to wszystko było takie puste i powierzchowne. (...)

KSIĄDZ PROBOSZCZ

Pastores poleca