JOANNA GROTKOWSKA
(...) Wykonanie III Symfonii „Symfonii pieśni żałosnych” na festiwalu Warszawska Jesień w 1977 roku wywołało prawdziwą burzę polemik i skrajnie sprzecznych sądów.
Trwająca prawie godzinę symfonia na sopran i orkiestrę, cała utrzymana w tempie adagiowym – wolnym i bardzo wolnym, złożona z trzech części – pieśni, z materiałem wywiedzionym z autentycznych ludowych źródeł, tradycyjnymi formami kanonu, maryjnej lamentacji, z tekstem II części – słowami wyrytymi na ścianach celi gestapowskiego więzienia w Zakopanem przez młodziutką Helenę Błażusiak: „Mamo, nie płacz, nie. Niebios Przeczysta Królowo, Ty zawsze wspieraj mnie. Zdrowaś Mario”. Katharsis dla jednych, dla innych niemal „dowód na apostazję”, „redukcję środków wyrazu do niemożliwego do przyjęcia minimum”, „nawrót do prymitywnej tonalności”, a nawet „odwrócenie się od dorobku wielowiekowej kultury europejskiej”. Już wówczas jednak postawa Henryka Mikołaja Góreckiego miała także zagorzałych entuzjastów. Skrajnie negatywnym opiniom towarzyszyły równie silne głosy zachwytu. (...)