DARIUSZ KOWALCZYK SJ

Aktywiści gejowscy widzą w Kościele katolickim wroga. Rzeczywiście, Kościół konsekwentnie sprzeciwia się głoszonym przez nich postulatom.

Mówi „nie” tak zwanym małżeństwom homoseksualnym i adopcji dzieci przez związki homoseksualne. Krytykuje infiltrowanie systemu edukacji przez homoseksualnych propagandystów, którzy już w przedszkolach nauczają, że mama i tata to nie wszystko, bo rodzicami mogą być na przykład Marian i Stefan. A przede wszystkim Kościół głosi, że seks homoseksualny nie podoba się Bogu i jest grzechem.

To stanowisko Kościoła sprawia, że na różnych manifestacjach i paradach mniejszości seksualnych nie brakuje antykatolickich gestów i okrzyków. Aktywiści LGBTQ (skrót odnoszący się do różnych ruchów lesbijek, gejów, biseksualistów, osób transgenderycznych, w tym transseksualistów, i tzw. queer) raz po raz zakłócają atmosferę na Placu Św. Piotra w Rzymie, wyrażając swą niechęć do Kościoła i jego nauczania.

Czy jednak rzeczywiście Kościół jest wrogiem osób homoseksualnych? Manifestacje w Paryżu, w których przeciwko prawu o małżeństwach homoseksualnych protestowali razem między innymi katolicy i osoby homoseksualne, pokazują, że sprawa jest dużo bardziej złożona. Okazuje się, że Kościół może być postrzegany jako sprzymierzeniec, a nawet obrońca homoseksualistów. (...)

Pastores poleca