Temat usprawiedliwienia przez wiarę może się wydawać zbyt intelektualny i skomplikowany, ale - według Apostoła Pawła - ma on podstawowe, wręcz fundamentalne znaczenie. Widać to w jego liście do wspólnot chrześcijańskich Galacji, przechodzących poważny kryzys. Można się tego domyślić już z samego wstępu do listu, skoro św. Paweł, zamiast spokojnie przedstawić się jako "z woli Bożej apostoł Jezusa Chrystusa" (2 Kor 1,1), od razu uderza w tony polemiczne: "Paweł, apostoł nie z ludzkiego ustanowienia czy zlecenia, lecz z ustanowienia Jezusa Chrystusa i Boga Ojca" (Ga 1,1).
Kolejnym znakiem wyjątkowości sytuacji jest to, że po pozdrowieniu św. Paweł zaczął swój list nie, jak zwykle, od dziękczynienia Bogu za dary otrzymane przez wiernych, lecz, przeciwnie, od zdumienia stanowiskiem przyjętym przez Galatów. "Nadziwić się nie mogę, że (...) tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii" (Ga 1,6). O jaką inną Ewangelię chodziło? Była to Ewangelia, która nie znała usprawiedliwienia przez wiarę w Chrystusa, a w jego miejsce proponowała usprawiedliwienie przez zachowywanie Prawa Mojżeszowego. Paweł niezwykle żywiołowo przeciwstawia się temu bardzo poważnemu zniekształceniu. Przynajmniej trzy razy w jednym zdaniu odrzuca roszczenia Prawa i potwierdza wartość wiary: "A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo, lecz jedynie dzięki wierze w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie dzięki wierze w Chrystusa, a nie dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo, jako że nikt nie osiągnie usprawiedliwienia dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo" (Ga 2,16). Nie można było tego wyrazić bardziej kategorycznie.
Nowa perspektywa
Wypowiadając się w ten sposób, św. Paweł przyjmuje nowy punkt widzenia dla wyrażenia skutku misterium paschalnego Chrystusa. Zamiast o zbawieniu, mówi on o "usprawiedliwieniu". Katecheza pierwotnego Kościoła głosiła zbawienie. W dniu Pięćdziesiątnicy Piotr zachęcał Żydów, aby starali się "zbawić" (por. Dz 2,402). Mówiąc o Jezusie, głosił, że "nie ma w żadnym innym zbawienia" (Dz 4,12); "Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa" (Dz 15,11). Natomiast Paweł w Liście do Galatów nigdy nie wspomina o zbawieniu, o zbawiającym, ani o byciu zbawionym, ale wyłącznie mówi o usprawiedliwieniu (Ga 2,21; 3,6.21; 5,5) i byciu usprawiedliwionym (Ga 2,16.17; 3,8.11.24; 5,4).
Dlaczego wyraża się w taki sposób? Ponieważ chce zakwestionować rolę Prawa Mojżeszowego w życiu chrześcijańskim, tak by móc zdefiniować obowiązki chrześcijan wywodzących się z pogaństwa w dziedzinie przepisów religijnych. Czy mieli oni poddawać się nakazom Prawa, poczynając od obrzezania, a następnie dalej zachowywać przepisy pokarmowe i powstrzymywać się od wszelkiej pracy w dni szabatu? Byli bowiem chrześcijańscy głosiciele, którzy twierdzili, że przepisy te w całości obowiązują wszystkich chrześcijan.
Mieli bardzo mocne argumenty, zwłaszcza w kwestii obowiązku obrzezania. W 17. rozdziale Księgi Rodzaju Bóg bowiem rygorystycznie nakłada tę powinność, mówiąc do Abrahama: "Przymierze, które będziecie zachowywali (...), polega na tym: wszyscy wasi mężczyźni mają być obrzezani (...). Nieobrzezany (...) niechaj będzie usunięty ze swojej społeczności; zerwał on bowiem przymierze ze Mną" (Rdz 17,10.14). Z taką samą surowością został nałożony przez Boga obowiązek zachowywania szabatu. Księga Liczb przytacza w związku z tym bardzo wymowny epizod. Pewnego człowieka przyłapano na zbieraniu drewna w dniu szabatu. (...)
KS. KARD. ALBERT VANHOYE SJ