Zatrzymywanie się nad jednym tylko zdaniem Ewangelii, by czynić z niego przedmiot lectio divina, może wydawać się niewystarczające. Nawet samo użycie terminu lectio wydaje się w tej sytuacji pewną przesadą - cóż bowiem może przynieść ograniczona do jednego wersu Pisma lektura?

Istnieje tyle sposobów medytowania z miłością nad Pismem Świętym, ile jest ochrzczonych pragnących poznać Boga. Na szczęście! Duchowi, którego przyzywamy zawsze zanim otworzymy Biblię, nigdy nie zabraknie pomysłów. Być może lubi On sprowadzać nasze serca przez jakiś czas do ciągle tego samego zdania, gdy my czasem zamierzaliśmy pochylić się nad większym fragmentem Pisma. Pozwólmy zatem Duchowi Świętemu działać. Poprzez to jedno zdanie toruje On sobie drogę do naszego serca i pociąga nas do Ojca. Jeśli się na to zgodzimy, nasze czytanie napełnione zostanie wielkim powiewem Ducha i w ten sposób stanie się prawdziwą lectio divina. (...)

S. ÉDITH

Pastores poleca