Gdy Jezus nauczał, podziwiano Go i słuchano z zachwytem. Była to "nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne" (Mk 1,27). Posługa uwalniania daje okazję do tego, by doświadczać aktualności zdań Ewangelii. Słowo Jezusa jest nadal "nauką z mocą". W czym się to wyraża? Najpierw w reagowaniu na słowo Boże osób, nad którymi odbywa się modlitwa.
Jednym z elementów uroczystego egzorcyzmu jest odczytanie Prologu Ewangelii według św. Jana. Na początku mego posługiwania zastanawiałem się, dlaczego właśnie ten tekst został umieszczony w Rytuale, i to już dawno, bo w wydaniu potrydenckim (z 1614 roku). Nie potrzebowałem odpowiedzi teoretycznych, widząc reakcje osób, nad którymi się mo­dliłem, szczególnie zaś na słowa: "Wszystkim tym jednak, którzy Je [Słowo] przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi". I były to zacho­wania krańcowo różne: od wściekłości po uspokojenie.
Pewna kobieta zanotowała w swoim świadectwie: "W trakcie egzorcyzmów, którym byłam poddawana przez sześć lat, wielkie znaczenie miało słowo Boże. Na początku nie byłam świadoma tego, co kapłan czyta. Szatan targał moim ciałem, powodował ból fizyczny, nasuwał negatywne myśli, pokazywał okropne obrazy - robił wszystko, żebym słowa Bożego nie usłyszała. Miał również miejsce etap agresji na słowo Boże. Chciałam wręcz wyszarpać je kapłanowi z rąk, zrobić mu krzywdę, zamknąć usta. Im dłużej czytał, tym większy ból stawał się moim udziałem. Wydawało mi się, że zaraz pęknę. W swoim ciele doświadczałam bardzo nieprzyjemnego uczucia. Chciałam, aby się to jak najszybciej skończyło. Kiedy już słowo Boże zaczynało do mnie docierać, szatan rozpoczynał z nim dyskusję. Nie mogłam więc skupić się na przekazie Bożym, bo każde słowo było przez złego podważane. Kiedy kapłan czytał na przykład o tym, że jesteśmy świątynią Ducha Świętego, szatan próbował mi wmówić, że jestem jego własnością. (...) Zauważam, jak Bóg krok po kroku dokonuje zmian w moim życiu. Kiedy idę na egzorcyzm, zwykle towarzyszy mi wielki niepokój i lęk przed bólem, udręczeniem psychicznym czy upokorzeniem. Wraz ze słowami Prologu Ewangelii według św. Jana, czytanego często na egzorcyzmach, przychodzi spokój i poczucie bezpieczeństwa. Coraz rzadziej szatan przeszkadza mi w jej wysłuchaniu. Szczególnie bliski jest mi fragment: «W Nim było życie, a ży­cie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła»". (...)

KS. SŁAWOMIR SOSNOWSKI
egzorcysta

Pastores poleca