W różny sposób człowiek może korzystać z własnego ciała. Może je szanować lub lekceważyć, posługiwać się nim, jak każdym innym narzędziem, albo przeciwnie, wykorzystywać inne przedmioty do zaspokajania swoich cielesnych pragnień. Może ćwiczyć (dyscyplinować) swoje ciało dla osiągnięcia pewnych korzyści (np. materialnych lub politycznych) albo oddać je na "usługi" wyższych ideałów - duchowych czy intelektualnych. Zasadniczo każdy chrześcijan wie, że ciało, podobnie jak duch, stworzone zostało dla chwały Pana i winno Mu służyć. Najbardziej dają temu wyraz męczennicy, gotowi cierpieć w ciele za wiarę, a nawet oddać za nią swoje życie. Jednym z nich był młody mieszkaniec Republiki Południowej Afryki, Tshimangadzo Samuel Benedykt Daswa (Bakali), który jako mąż, ojciec i katechista złożył nad wyraz czytelne świadectwo swojej przynależności do Chrystusa.

Kim był Benedykt Daswa?

Tshimangadzo (imię tradycyjne, które znaczy "cud") Samuel (imię chrześcijańskie albo angielskie nadane przy urodzeniu) Benedykt (imię chrzestne) Daswa (nazwisko rodzinne) Bakali (imię odnoszące się do plemienia Lemba, którego był członkiem) urodził się 16 czerwca 1946 roku w małej wiosce Mbahe, położonej 30 km od Thohoyandou, największego miasta w prowincji Limpopo, na terenie diecezji Tzaneen.
Imię, które otrzymało pierwsze z pięciorga dzieci Tshililo Petrusa Da­swy (ojciec) i Thidziambi Idy Daswy (matki), nie było bynajmniej przypadkowe i być nie mogło. S. Dorota Zok SSpS, wieloletnia misjonarka właśnie w Republice Południowej Afryki, na portalu www.afryka.org słusznie zauważa, że imiona nadawane dzieciom posiadają w Afryce zna­czenie symboliczne. Wyrażają ściśle określoną rzeczywistość. "Dziecko w rodzinie afrykańskiej - pisze s. Dorota - to dar, który ma spełnić konkretne zadanie na tej ziemi. Życie jest przeznaczeniem, niezależnie, jak długo człowiek żyje. Dlate­go bardzo ważną rolę odgrywa imię, któ­re powinno wyrażać bardzo konkretne zadanie na tej ziemi. Zaraz po urodzeniu dziecka zbierają się wszyscy krewni. Ważną rolę w tym procesie odgrywają dziadkowie, którzy analizują sytuację danej rodziny, przypuszczają, jakie zadanie będzie miał nowonarodzony człowiek". Dziadkowie są zawsze określonym symbolem mądrości, życiowego doświadczenia i duchowej siły. Podobni są w tym do proroków, stąd ich decydująca dla wszystkich opinia. Dlatego swojemu pierwszemu dziecku Petrus i Ida nadali imię "cud" (Tshimangadzo), po którym przyszło na świat kolejnych trzech synów i jedna córka. (...)

ZDZISŁAW JÓZEF KIJAS OFMConv

Pastores poleca