Rekolekcje i dni skupienia były dla mnie zawsze czymś oczywistym. Jednak od kilku lat staram się przynajmniej raz w roku przeżyć rekolekcje ciszy w pustelni. Zabiegany, zagadany i rozgadany, zacząłem czuć potrzebę totalnego wyciszenia, ale takiego wyciszenia, które nie byłoby pustką i ucieczką. (...)