Najkrócej odpowiedziałbym na to pytanie w następujący sposób: kiedy ksiądz wierzy w Boga i bardzo poważnie traktuje swoją więź z Nim, wtedy pieniądze nie mogą go deprawować.
1. „Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!” (Łk 16,13). Chrystusowe przeciwstawienie jest jednoznaczne: albo – albo. Komu służę w swoim życiu? Jak wygląda moja osobista modlitwa i codzienna adoracja Chrystusa w Najświętszym Sakramencie? Czy i jak spotykam się każdego dnia z Bogiem na medytacji słowa Bożego? Przecież słowo Boże uwalnia mnie od nieuporządkowanych przywiązań, pokazuje mi to, co jest w moim życiu do nawrócenia, do zmiany.
Najmocniej rewidowałem swój stosunek do pieniędzy w czasie rekolekcji milczenia – ignacjańskich czy lectio divina, bo wtedy najintensywniej słuchałem Chrystusa, który oczyszczał mnie swoim słowem. A więc czy Jezus jest moim Panem i Zbawicielem? Jeśli jest, albo pragnę, aby był, to muszę rozmawiać z Nim o swoich pieniądzach i przywiązaniu do nich. Kiedy, komu, ile dać? Czy wynagradzam swoich pracowników sprawiedliwie? Czy nie jestem rozrzutny w gospodarowaniu pieniędzmi itd.?To są niby oczywiste sprawy, ale… (…)
KS. EMANUEL PIETRYGA
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 87 (2) 2020.