Krzysztof Wons SDS zaprasza do wnikliwego spojrzenia na „Józefa z Nazaretu, świętego człowieka”. Przedstawia go w kilku aspektach (człowiek, milczący, wierzący, sprawiedliwy, mąż, ojciec) wynikających z ewangelicznych opisów i znajomości ówczesnego kontekstu. Pomaga zobaczyć go jako zwykłego, prawdziwego człowieka, który musiał sobie radzić w konkretnych sytuacjach. Żył w mało prestiżowym miejscu, w nieciekawych czasach, zmagał się z wieloma trudnościami dnia codziennego i stawiał czoło nietypowym wydarzeniom, które go zaskakiwały i po ludzku przerastały. Chociaż „pochodził z rodu największego z królów, nie czerpał z tego żadnych osobistych korzyści”.
Wioska, w której mieszkał, liczyła wtedy 200, według innych szacunków około 500 mieszkańców. Nazaret był uważany za głęboką prowincję, zapomnianą w ówczesnych archiwach i dokumentach, a jednak wieś ta została wybrana przez Boga, „a w niej para wieśniaków, Józef i Miriam”. Ewangelia Jana wspomina, że Nazaret miał złą reputację (J 1,46). Jak to możliwe, że właśnie tam Bóg postanowił umiejscowić Świętą Rodzinę? K. Wons przypomina prawdę, że wszyscy ludzie, my i święci, także ci beatyfikowani i kanonizowani, mamy to samo drzewo genealogiczne od Adama i Ewy i wszyscy jesteśmy dziedzicami grzechu pierworodnego. Skoro wielki święty, jakim jest Józef, był zwykłym człowiekiem, to ja, zwykły człowiek, mam szansę zrealizować swe powołanie do świętości. „Najwięksi święci byli niezwykle ludzcy. Rozpoznaje się ich zwyczajnie – po ich człowieczeństwie.” Cechą, która o Józefie mówi najwięcej, jest jego milczenie na kartach Ewangelii. „Ciągłe milczenie Józefa zwraca uwagę na jego nieustanne słuchanie. Oto co jest najważniejsze w jego milczeniu.” On ciągle jest wsłuchany w Boga. Milczy, słucha i pozostaje posłuszny, pomimo że wszystko zdaje się przeczyć obietnicy dotyczącej Emmanuela. „Bóg z nami” rodzi się w stajni, jest prześladowany przez sługusa Rzymian – Heroda, musi uciekać i cierpieć biedę, a jednak Józef pozostaje wierny i sprawiedliwy. Bóg posyła mu kilka razy anioła. Wszystkie te spotkania mają miejsce nocą, gdy Józef śpi. I zawsze zwiastują jakieś trudne zadanie. „Kto jednak nauczył się słuchać Boga za dnia, ten usłyszy Go także w nocy, pośród największych koszmarnych lęków.” Święty malowany słowem ks. Wonsa po tej lekturze staje się rzeczywiście realny i bliski. Podobnie świętość staje się normalna i upragniona. Książka zawiera ponadto wprowadzenie do modlitwy słowem Bożym. To sześć spotkań ze św. Józefem w lectio divina. Na koniec autor przedstawia litanię do Świętego utkaną z wersetów Biblii.
ank