Obecny bp Henryk, jeszcze jako prefekt seminarium, zabrał nas kiedyś na tak zwaną Mszę świętą specjalną do Wspólnoty Wiara i Światło w Białymstoku. To było moje pierwsze spotkanie z osobami z niepełnosprawnością intelektualną, które są w konkretnej grupie, mającej jakąś stałą formację. Wspólnie się modlą, rozważają słowo Boże, tworzą więzi i przyjaźnie razem z osobami sprawnymi. Później, w pierwszej swojej parafii opiekowałem się taką wspólnotą, potem przyszły studia specjalistyczne z katechetyki specjalnej, Msze święte „specjalne”, przygotowanie dzieci niepełnosprawnych w stopniu głębokim i ich rodziców do sakramentów. Ponad 10 lat temu odkryłem w sobie pragnienie założenia dość nietypowej wspólnoty życia z osobami z niepełnosprawnością intelektualną. Nawet oglądaliśmy konkretny budynek, który moglibyśmy wynająć lub kupić. Jednak sąsiedztwo nie było nam przychylne i projekt musiałem odłożyć na kilka lat. Myślałem więc, że to były tylko moje plany, że Pan Bóg tego nie chciał. Ale On nie zapomniał, przygotował mi coś lepszego. 10 lat później przyjechał do mnie obecny dyrektor Caritas, ks. Adam, i mówi: „Kiedyś wspominałeś, że chciałbyś założyć jakiś dom dla niepełnosprawnych... Wiesz, bo dostaliśmy budynek w Supraślu, czy chciałbyś tam podjąć pracę...”. Nie dokończył zdania, przerwałem mu: „Zabieraj mnie tam choćby jutro”. Bardzo się ucieszyłem, moja wdzięczność Bogu była ogromna, zwłaszcza że Ksiądz Arcybiskup był przychylny. Kiedy podzieliłem się planami ze wspólnotami Wiary i Światła w Białymstoku, natychmiast pojawiła się konkretna grupa osób, które myślały o tym samym od lat. (…)
KS. JERZY SĘCZEK