(…) Wydawać by się mogło, że z upadkiem komunizmu skala męczeństwa chrześcijan mordowanych z pobudek „postępowych” zmaleje. Jest jednak inaczej. Po pierwsze, system komunistyczny nadal atakuje chrześcijan tam, gdzie jeszcze się trzyma. Po drugie, współczesna ideologia genderyzmu jest wykwitem wcześniejszych utopii lewicowych. Celem jej najbardziej skrajnych przedstawicieli jest także stworzenie „nowego człowieka”, a przeszkodą – Kościół i w ogóle chrześcijaństwo. Na razie jest to głównie przemoc słowna, ale granice gwałtu mogą zostać wkrótce przekroczone. Po warsztatach w ramach Krajowej Konferencji Kobiet w argentyńskim mieście San Juan 25 listopada 2013 roku kilka tysięcy aktywistów feministycznych i LGBT ruszyło w pochodzie na miejscową katedrę. Naprzeciw masie wrzeszczących bluźnierców, wśród których wyróżniały się rozebrane do pasa kobiety, stanęło 1,5 tys. młodych katolików. Pozwolili się pobić, opluć i znieważyć, otaczając świątynię kordonem i odmawiając Różaniec. Nie dopuścili jednak do profanacji katedry. Bezsilnie obserwowali tylko, jak tłuszcza spaliła kukłę, przedstawiającą papieża Franciszka. (…)