Meriam Ibrahim stała się jednym z najbardziej znanych sym­boli chrześcijan prześladowanych dziś za wiarę. Lektura stanowi szczegółową relację z wydarzeń, przez które przeszła ta wierna córka Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego od momentu aresztowania (ukazano szeroki kontekst sprawy) do bezpiecznego wylądowania wraz z rodziną w USA. Autorka książki to prezes fun­dacji „Włosi dla Darfuru”. Dzięki jej niezłomnemu zaangażowa­niu doszło do podjęcia dyplomatycznych kroków, których finałem było uwolnienie Meriam i umożliwienie jej rodzinie pobytu we Włoszech, a później w USA. Oskarżenie, proces, wyrok i ogrom nienawiści wobec tej bezbronnej kobiety zaskakują absurdalno­ścią i bezwzględnością. Jednak ta rzeczywistość boleśnie dotyka na świecie, zwłaszcza w krajach muzułmańskich, wielu chrześci­jan. Meriam zaświadcza, że miłość do Boga oraz świadomość wspólnoty modlącego się za nią Kościoła, w tym Papieża, pozwa­lała jej przetrwać najcięższe chwile. A było ich wiele. Została rozdzielona z niepełnosprawnym mężem, przebywała w uwłaczających godności ludzkiej warunkach z półtorarocznym synem, wywierano na nią ogromną presję, gdy pod jej sercem rozwijała się córka. Rodziła w samotności, skuta łańcuchami, bez pomocy medycznej. W chwili podejmowania najważniejszych decyzji nie mogła szukać rady u bliskich lub adwokatów. Gdy zapadł wyrok skazujący ją na śmierć przez powieszenie, na zewnątrz tłum krzyczał Allah Akbar! A jednak się nie ugięła. Lektura książki pozbawia złudzeń, że prawo, godność człowieka, elementarne poczucie sprawiedliwości mają szansę wobec bezwzględnego prawa szariatu. Ale daje też nadzieję, że wiara jest mocniejsza niż skierowana przeciw niej machina przemocy, zaś wspólnota wierzącego Kościoła to wielka siła. ank

Pastores poleca