Celem autora jest nakłonienie czytelnika do głębszej refleksji nad kondycją kapłańskiej modlitwy i zachęcenie go do pracy nad sobą. Dlatego szczegółowo i z wielką erudycją analizuje najpierw istotę modlitwy, by w jak najpełniejszym świetle przedstawić specyfikę modlitwy kapłańskiej. Diagnozuje kapłańskie grzechy w tej kwestii i z troską wskazuje na perspektywy i owocność rozwoju modlitwy. Układ tekstu i nietuzinkowy sposób wyróżnienia niektórych części, np. świadectw księży, sprzyja lekturze. Cieka­wa szata graficzna koresponduje z głównym atutem książki. Autor bowiem żywym językiem splata teologiczną głębię Biblii i nauczania Kościoła, zwłaszcza teksty ostatnich papieży, z kon­kretem księżowskiej codzienności. Ks. Mastalski przypomina, że modlitwa nie jest sprawą ani wyłącznie osobistą, ani też margi­nalną, lecz stanowi istotę posługi pasterza. „Bez modlitwy nie ma tej siły ewangelizacyjnej, jaką powinien mieć każdy ksiądz. Modlitwa jest mu potrzebna jak powietrze.” Poza tym jego mo­dlitwa potrzebna jest także tym, do których został posłany, i tym, co nie wierzą. Prawdziwa, dobra modlitwa pozwala księdzu mocno chodzić po ziemi i rzeczywiście być pasterzem, a nie wy­idealizowanym przywódcą czy jedynie grającym lepiej lub gorzej swą rolę aktorem. Warto poświęcić czas na tę lekturę, która bardzo szeroko a jednak konkretnie traktuje temat kapłańskiej modlitwy. Od jej jakości zależy życie księdza i powierzonych mu ludzi. Jak pisze jeden z młodych prezbiterów w świadectwie przytoczonym w książce: „Jak się posypałem w dziedzinie mo­ralnej, zrozumiałem, że bez modlitwy ksiądz jest słaby, mało przekonujący”. Robi krzywdę przede wszystkim sobie, staje się wręcz agresorem. Do zmiany na lepsze zachęca ks. Mastalski choćby przez „szkołę bohaterów Starego Testamentu”, gdzie uczą Mojżesz, Daniel, Jeremiasz i Izajasz, proponujący swoje, spraw­dzone już, modele spotkania z Bogiem. O modlitwie wiele kon­kretów podaje autor za św. Pawłem z Tarsu, Janem Pawłem II, Benedyktem XVI, Franciszkiem. Wejście na drogę modlitwy, pogłębienie życia nią wymaga wejścia w swój świat wewnętrzny, rachunku sumienia, stanięcia w prawdzie. Tę ciężką drogę moż­na i warto przejść w towarzystwie najlepszego nauczyciela mo­dlitwy – Jezusa Chrystusa. ank

Pastores poleca