Jednym z tematów najbardziej fascynujących dla historyków i badaczy liturgii jest geneza i historia modlitwy eucharystycznej. Dawniej dość naiwnie wyobrażano sobie, że Apostołowie podczas pierwszych Eucharystii ograniczali się do prostego powtórzenia samych konsekracyjnych słów Jezusa („To jest Ciało moje”, „To jest Krew moja”), a potem ich następcy, dla nadania większego splendoru sprawowanej liturgii, zaczęli stopniowo obudowywać konsekrację innymi modlitwami. Tak wyobrażano sobie powstanie anafor eucharystycznych Wschodu i Zachodu. Jednak późniejsi badacze, zwłaszcza w ciągu dwóch ostatnich stuleci, zaczęli zwracać coraz baczniejszą uwagę na wspomniane przez Ewangelistów „błogosławieństwo” i „dziękczynienie”, wypowiedziane przez Jezusa nad chlebem i winem. To z kolei doprowadziło wielu badaczy do bardziej uważnego studium liturgii żydowskiej, a zwłaszcza obrzędu wieczerzy, jako kontekstu ustanowienia Eucharystii. Wśród tych badaczy znajduje się francuski oratorianin Louis Bouyer (1913-2004), konwertyta urodzony w rodzinie kalwińskiej, wszechstronny teolog, zajmujący się wieloma dziedzinami teologii. Omawiana książka (I wyd. – 1966 r.) niewątpliwie należy do najważniejszych XX-wiecznych publikacji dotyczących pochodzenia i historii modlitwy eucharystycznej. L. Bouyer przyjmuje i rozwija tezę, że genezy modlitwy eucharystycznej należy szukać w żydowskich błogosławieństwach – berakot. Dlatego najpierw analizuje żydowskie błogosławieństwa, ze szczególnym uwzględnieniem błogosławieństw przy posiłku. Następnie rekonstruuje drogę prowadzącą od berakot do chrześcijańskiej modlitwy eucharystycznej. Analizując szereg anafor z pierwszych wieków chrześcijaństwa, wskazuje na obecne w nich ślady pierwotnego schematu żydowskich błogosławieństw. W dalszej kolejności zwięźle omawia historię Eucharystii w wiekach średnich i czasach nowożytnych, z uwzględnieniem reformacji i modlitw eucharystycznych stosowanych w wyrosłych z niej wspólnotach kościelnych. Ostatni rozdział książki dotyczy odnowy liturgicznej związanej z Soborem Watykańskim II. Na podkreślenie zasługuje przystępność stylu i języka książki, nie hermetycznego, ale dostępnego dla każdego, kto żyje Eucharystią i chce ją lepiej poznać. Z pewnością jest to lektura obowiązkowa dla zainteresowanych historią i teologią Eucharystii. Udostępnienie tej ważnej książki czytelnikowi polskiemu jest inicjatywą cenną i potrzebną, wymaga jednak pewnego dopowiedzenia. Książka ukazuje się w Polsce niemal 50 lat od jej I wydania w oryginale. Studia nad genezą i historią modlitwy eucharystycznej nie stały przez ten czas w miejscu. Niektóre nowsze studia historyków tak żydowskich, jak chrześcijańskich wskazują na konieczność znacznie większego, niż czynił to Bouyer, uwzględniania różnorodności obrzędowej w judaizmie czasów Jezusa oraz w pierwotnym Kościele. Nie podważa to głównej tezy Bouyera o wpływie berakot na modlitwę eucharystyczną, każe jednak z ostrożnością traktować jego bardziej szczegółowe rekonstrukcje drogi prowadzącej od berakot do anafor. Wątpliwe jest bowiem, czy w I wieku istniał jeden ustabilizowany schemat modlitwy żydowskiej oraz wczesnochrześcijańskiej i czy można w związku z tym mówić o jednej linii rozwoju anafor. Dlatego pracę Bouyera należy potraktować jako bardzo ważne stanowisko znaczącego teologa i badacza źródeł, nie jest ona jednak głosem definitywnym w studiach nad genezą i historią Eucharystii.
mz