KS. MACIEJ WAROWNY
W kluczowym momencie swej misji, świadom konieczności krzyża, Jezus zwraca się do Boga, nazywając Go Abba – „Drogi Ojcze”, „Tatusiu”. Tylko jeden raz pojawia się ten tytuł w ustach Jezusa, ale nie przeszkadza to św. Pawłowi nauczać, że chrześcijanie, w mocy Ducha Świętego, także wołają do Boga: Abba, Ojcze! (Rz 8,15; Ga 4,6). To najbardziej intymne imię Boga pojawia się w Ewangelii w kontekście ostatecznego zmagania o wypełnienie woli Ojca: „Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty niech się stanie” (Mk 14,36). Jezus realizuje wolę Ojca, którą streszcza zdanie z polemiki z Żydami: „aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne” (J 6,40; por. 3,15 n.). W swej Ewangelii Jan wielokrotnie podkreśla, że tylko wiara w Jezusa daje życie wieczne. A na pytanie, czym jest życie wieczne, znajdujemy taką odpowiedź: „A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa” (J 17,3).
Pełnienie woli Boga jest kluczowym wymiarem misji Jezusa i powinno stanowić przedmiot najwyższej troski dla każdego wierzącego. Poznawanie Boga i Jezusa jest więc nieodzownym obowiązkiem każdego ochrzczonego. Drogą poznawania nie są studia, ale żywa wiara, która winna nieustannie wzrastać, wiara chrzcielna bowiem jest wyłącznie „zaczątkiem, który ma się rozwijać” (KKK, 1253). Znać Boga to przylgnąć do Niego całym sobą: rozumem, wolą, uczuciami (KKK, 176). Ta dynamika jest zapisana w dialogu poprzedzającym chrzest: „O co prosisz Kościół Boży? O wiarę! Co ci daje wiara? Życie wieczne!”. Przyglądając się Jezusowi i Jego relacji do Ojca, która owocuje wypowiedzeniem najczulszego imienia Boga w najtrudniejszym momencie, odnajdujemy konieczne elementy wzrostu i dojrzewania naszej wiary. Zaś w opozycji do poznania Boga napotykamy faryzeizm, który jest iluzją znajomości Boga. (...)