Z westchnieniem: „Jakoś to będzie” nie da się szczęśliwie przejść przez życie. Niekiedy elastyczne podejście do spraw i ludzi naprowadza na dobre rozwiązania. Kto jednak nie będzie angażował się w życie, prędzej czy później utraci jego sens. Co więcej, tego typu „beztroska” postawa zniechęca też otoczenie. Trzeba zatem odwagi życia, odwagi wychowywania i pasterzowania.
1. Odwaga z wiary. Wezwanie do odwagi nie oznacza tylko apelu do mobilizacji sił i do działania. Jezus był odważny, ale nie zaczynał od sukcesu, w swoją ziemską działalność miał wpisaną także porażkę, świadomie nie unikał przeciwności, miał też śmiałość, by porządkować wspólnotę religijną, ryzykując utratą sympatii uczniów (K. Wons SDS). Misterium Chrystusa łączy się również z tajemnicą śmierci niewinnych. W takich sytuacjach dokonuje się – według słów św. Pawła – dopełnianie udręk Zbawiciela (M. Jaworski OCD, J. Wysoczański OFMConv).
2. Odwaga wychowywania siebie i innych. Człowiek pewny Bożej miłości może rozeznawać powołanie i na nie odpowiadać. Będzie też skarżył się głównie przed Bogiem i u Niego szukał pomocy. Kiedy natomiast ktoś układa sobie życie na własną rękę, wówczas może mieć pretensje jedynie do siebie (ks. W. Bartkowicz). Nie dotyczy to tylko początku powołania, ale każdej chwili, aż do ziemskiego kresu (wypowiedzi z konferencji „Brak formacji – brak księży”). Odwaga jednak bierze się z metanoi i poważnego traktowania codzienności (M. Zioło OCSO). Warto przyjrzeć się niektórym postaciom biblijnym, na czele z Mojżeszem, i dostrzec sposób postępowania Boga, który nie zniechęca człowieka dojrzewającego powoli (s. M. J. Pudełko PDDM, E. Fleg). Tak go jednak prowadzi, że odwaga staje się w nim cnotą, daleką od ducha czysto ludzkiej waleczności (L. Nieścior OMI).
3. Odwaga pasterzowania. Święci Jan XXIII i Jan Paweł II stanowią znakomity przykład tego, jak Opatrzność wlewa dziś hojnie w serce człowieka moc twórczego patrzenia w przyszłość. Z perspektywy półwiecza soborowi sceptycy mają niewiele argumentów, by wykazać ich błąd pasterski, zaś entuzjaści ich dziedzictwa znajdują wiele inspiracji dla posług w Kościele i w świecie (G. Górny). Ich świetlany przykład nie zastąpi jednak odważnego pasterzowania „na peryferiach” (ks. M. Cholewa). Niekiedy nie da się go zamknąć w obrębie fizycznych granic parafii i wypełniać w pokojowych warunkach (A. Grajewski). Ewangelii potrzebuje każdy etap życia człowieka (P. Kieniewicz MIC), każde jego postępowanie, również dotkliwie krzywdzące innych (rozmowa z ks. bp. J. Guzdkiem). Pan przewiduje słowo na każdą sytuację, tym bardziej więc każdy pasterz ma prowadzić refleksję nad głoszeniem słowa Bożego. Może ono i dziś być źródłem odwagi dla człowieka, który w epoce postmodernizmu zdaje się trwać w osamotnieniu i poczuciu bycia niekochanym (J. Genig).
Warto zatem w obliczu dzisiejszych wyzwań przyzywać Ducha Pana, który wypowie w nas: Odwagi!
KAZIMIERZ PEK MIC