Najdrożsi moi kapłani i diakoni!
Najdrożsi zakonnicy i zakonnice!
Najdrożsi wierni!
Homilia podczas Mszy Krzyżma, będącej celebracją jedności diecezji wokół swego biskupa, jest także okazją, by serce pasterza otwarło się i przemówiło do swoich, zwłaszcza do najcenniejszych współpracowników w posłudze jedności, prezbiterów i diakonów, a wraz z nimi do całego świętego Ludu Bożego. Jest to zwykły i zarazem uroczysty moment, w którym mogę wraz z wami skupić uwagę na tym, co - moim zdaniem - przede wszystkim należałoby wydobyć dla wspólnego wzrostu w wierze, nadziei i miłości. Dlatego też w tym roku chciałbym poświęcić moją homilię tematowi posłuszeństwa - cnoty niezrozumiałej dla logiki tego świata, a przecież bardzo wartościowej, o ile przeżywa się ją w wolności dzieci Boga, które chcą się Jemu podobać i pełnić Jego wolę.
Nietrudno się domyślić, że posłuszeństwo jest niezrozumiałe dla czysto ziemskiej wizji świata. Niesłychane akty przemocy, jakich dopuszczały się wszystkie systemy totalitarne XX wieku, zostały popełnione w imię ślepego posłuszeństwa przywódcom. Ich głos przedstawiano jako wyraz uniwersalnych racji, które trzeba narzucić wszystkiemu i wszystkim ze względu na rzekome dobro każdego. W kontekście panującej ideologii wyrósł protest ks. Lorenza Milaniego i jego chłopców ze szkoły w miejscowości Barbiana, wyrażony w manifeście "Posłuszeństwo nie jest już cnotą". Chodziło o domaganie się słusznej autonomii sumienia, tego chcenia i czynienia dobra, które stoi ponad wszelkim zewnętrznym nakazem, narzuconym siłą w celu ideologicznego ujednolicenia. W kulturze zdominowanej przez system przeciwstawnych bloków, w starciu między imperializmami Wschodu i Zachodu całkiem zrozumiały był ten krzyk protestu, domaganie się wolności.
W rzeczywistości jednak doszło do wypaczenia autonomii moralnej przez żądanie zredukowania jej do poziomu ślepej zgody wobec władzy z powodu pewnego pierwotnego braku: u źródeł wszystkich totalitaryzmów współczesnej epoki leży idea absolutnej autonomii ludzkiego rozumu, która oderwała go od obowiązku moralnego względem suwerennej władzy i transcendencji Boga. Jeśli Boga nie ma, to wszystko wolno (F. Dostojewski)! Taka była tragiczna ewolucja nowoczesnej koncepcji wolności. (...)
KS. ABP BRUNO FORTE