"Błogosławieni ubodzy duchem, albowiem ich jest królestwo niebieskie", "Błogosławieni cisi, albowiem oni posiądą ziemię..." (Mt 5,3-4).
Oddajemy Panu Jezusowi w Jego ręce najczystsze wszystkie nasze przewiny, podnosimy się z klęczek - i mamy teraz pomyśleć o naszym przyszłym życiu w warunkach konkretnych w tych domach, do których nas poślą.
Co mamy tam czynić? Najpierw żyć, a potem działać, to znaczy najpierw żyć w tym znaczeniu nadprzyrodzonym, bo na tym polu mamy działać. Wszystko w Kościele świętym ma nas wprowadzać w te rejony nadprzyrodzone i cała nasza działalność w dziedzinie nadprzyrodzonej ma być realizowana.
Wszystko, co nadprzyrodzone, zostało nam dane z łaski Bożej. A łaska Boża, dana nam przy chrzcie świętym, sprawiła, żeśmy się stali "wiarę mający, nadzieję w sobie pielęgnujący, miłość pełniący". (...) Ale najpierw żyć, to znaczy odnowić się w tej wierze, nadziei i miłości. Jesteśmy tymi żołnierzami, którzy mają zapewnione zwycięstwo, więc trzeba odnowić się w tej nadziei, a czego wy nie dokonacie, to Bóg dokona. Bóg jest zwycięski!
Wolą swoją, poruszoną miłością i życzliwością, zwracać się do ludzi, których spotykacie, i do wszystkiego - to warunek konieczny. Zanim zaczniecie w domach waszych zaprowadzać różne porządki, musicie w sobie ożywić tę miłość i życzliwość. Całe życie chrześcijańskie do tego się sprowadza i z tego wypływa wiara, nadzieja i miłość.
Wiara nasza niesie ze sobą całą aprobatę, całe uznanie tych przykazań Bożych, które będą przez nas szanowane: tak jest, tak Bóg chce! W rodzinach naszych czcimy ten Boski ciąg życia, czcimy ich pamięć, bo przez nie doszedł do nas ten dar - Boże życie. W ludziach trzeba szerzyć pamięć i cześć dla tego daru Boskiego, który jest w rodzinach.
Tak, (...). Szanować trzeba każde ludzkie życie. Trzeba krzewić w ludziach szacunek dla tego ludzkiego życia, dla świętości małżeńskiej, poszanowanie tego wszystkiego, co człowiek swą pracą zdobył, trzeba nieść szacunek dla woli Bożej, wyrażonej w przykazaniach. Do tych przykazań Bożych, których uczyliśmy się z katechizmu, za mało w życiu wracamy.
Osiem błogosławieństw w Kazaniu na górze - to szczyt najwyższy, podany nam przez Jezusa. One najbardziej ujmują każdego człowieka - a tak rzadko je rozważamy na potrzeby naszego codziennego życia. Gandhi prowadził miliony ludzi, prowadził walki, ale bez żadnej krzywdy ludzkiej, bez przekraczania przykazań Boskich. Nauczył się tego, czytając Ewangelię, zwłaszcza osiem błogosławieństw. I na tej podstawie wychowywał ten Hindus swój naród - na wierności Ewangelii. Nie wystarczą wam tylko przykazania (...). Trzeba rozważać również błogosławieństwa Boże.
Chrystus błogosławi ludziom ubogim w duchu - tym najpierw. A co to znaczy? Nie chodzi tu, by siedzieć cichutko, bez ambicji ani materialnych, ani duchowych. Chodzi o zapatrzenie się w Boga jako Jedynego, którego pragnie się posiadać, z którym należy się liczyć. Dobro jedyne to Bóg!
(...)
KS. JAN ZIEJA