"Obecne czasy charakteryzują się wielkim kryzysem wiary i życia religijnego w rodzinach (...). [Dzieci] niby wrastają w życie Kościoła, ale to jest czysto formalne i polega na tym, że chodzą do kościoła, przyjmują sakramenty, ale nie było w ich życiu momentu wyraźnej ewangelizacji. Skutek tego jest taki, że potem mamy mnóstwo takich niby-katolików, niby-chrześcijan. Coś w ich życiu pozostało z jakichś obyczajów, coś tam wiedzą, ale bardzo niewiele. Na tym tle pojawia się dzisiaj wielki kryzys wiary." (...) Wśród tych, którzy przychodzą jeszcze zwyczajowo do kościoła, żeby zawrzeć ślub kościelny, bardzo często mamy do czynienia z analfabetyzmem, jeśli chodzi o wiedzę religijną. Życie zaś tak zwanej chrześcijańskiej większości tych właśnie ochrzczonych i katechizowanych niczym się nie różni od życia pogan, ludzi niewierzących."
Powyższa wypowiedź nie pochodzi z jednego z wielu artykułów na temat współczesnej kondycji Kościoła w Polsce. Autorem tych słów jest zmarły przed 25 laty ks. Franciszek Blachnicki, założyciel Ruchu Światło-Życie, sługa Boży, którego proces beatyfikacyjny toczy się od kilkunastu lat.
Lektura ewangelizacyjnych wątków jego spuścizny może w 2012 roku wywoływać poczucie złości i bezsilności. Przecież ten człowiek o tym wszystkim, z czym dzisiaj zmaga się Kościół w Polsce, mówił 30 lat temu! I pokazywał konkretne drogi, wskazywał metody postępowania. Dlaczego go nie posłuchano?
W roku 1983 ks. Blachnicki wspominał: „W Polsce na którymś ze spotkań duszpasterskich został przedstawiony referat na temat ewangelizacji i potrzeby ewangelizowania Polaków dzisiaj. W dyskusji po tym referacie okazało się, że wielu kapłanów było wzburzonych tym, co usłyszeli. Padło nawet takie stwierdzenie, że prelegent ich obraził, mówiąc, że trzeba ewangelizować Polaków - przecież jesteśmy od wieków narodem katolickim, obchodziliśmy tysiąclecie chrztu i nam trzeba głosić Ewangelię?".
Dziś potrzeba ewangelizacja Polaków nie budzi już wątpliwości. Kard. Kazimierz Nycz pisał w liście do kapłanów archidiecezji warszawskiej na Adwent 2011 roku: "Nasze pokolenie kapłańskie, zostało, jak się wydaje, dobrze przygotowane do pracy duszpasterskiej, gorzej natomiast do ewangelizacji, czyli pozyskiwania zagubionych dla Chrystusa. (...) zbyt długo myśleliśmy o tym, że dom Kościoła skupia 95% Polaków. Stąd nadal do wszystkich próbujemy iść z propozycjami duszpasterskimi (...). Tymczasem znaczna część naszego społeczeństwa potrzebuje pierwszej ewangelizacji (...). Wszyscy musimy uczyć się działań o charakterze ewangelizacyjnym". (...)

KRZYSZTOF JANKOWIAK

Pastores poleca