W 10. rocznicę ślubu w 1999 roku pojechaliśmy na rekolekcje oazowe Domowego Kościoła. Prawie wszystkie obecne tam małżeństwa mówiły, że weszły do Ruchu po przeżyciu rekolekcji ewangelizacyjnych. Przemiana życia i świadectwo tych ludzi wzbudziło w nas pragnienie, aby i w naszej diecezji odbyły się takie rekolekcje.
Sami przeżyliśmy rekolekcje Domowego Kościoła bardzo głęboko.
Choć zawsze wierzyliśmy i praktykowaliśmy, w czasie tych rekolekcji odkryliśmy bliskość Boga, Jego nieustanną opiekę, to, że kocha nas zawsze - i w naszych upadkach, i w czasie, gdy jesteśmy Mu wierni. Doświadczyliśmy, że dłuższa modlitwa nie jest zarezerwowana dla osób zakonnych i księży, ale że również my możemy poświęcić więcej czasu na modlitwę osobistą, w małżeństwie i w rodzinie. Zapragnęliśmy dzielić się z innymi tym doświadczeniem, nie chcieliśmy go zachować dla siebie.
Najpierw pojechaliśmy zobaczyć, jak takie trzydniowe rekolekcje ewangelizacyjne wyglądają. W tych pierwszych, które przeżyliśmy w diecezji przemyskiej, uczestniczyło blisko 500 osób. Byliśmy mile zaskoczeni, że jeszcze dziś są ludzie, którzy chcą poświęcić trzy dni w zabieganym życiu, aby szukać Boga. Konferencje i spotkania w grupach odbywają się w sali przy kościele albo w wynajętej w pobliżu Kościoła szkole. Na Msze święte i spowiedź idziemy zawsze do parafialnego Kościoła.
W naszej kaliskiej diecezji też podjęliśmy próbę organizacji rekolekcji ewangelizacyjnych w takiej formie i dzięki łasce Bożej to się udało. Uczestniczyło w nich około 100 osób. W kolejnych znowu 100-200 osób, zależnie od wielkości miejscowości i parafii oraz jej potrzeb, łaski Bożej i wielu pewnie innych czynników. Gdy kończą się jedne rekolekcje, znajdują się osoby, które chciałyby, żeby też w ich parafii takie się odbyły. I tak w ciągu kilku lat odbyło się kilkanaście takich rekolekcji ewangelizacyjnych w naszej diecezji. (...)