Z własnych doświadczeń księża znają coroczne, jesienne liczenie ucze­stników niedzielnej Mszy świętej i osób przystępujących wówczas do Komunii. Może, a nawet powinno, pojawiać się wtedy pytanie: cui bo­no? Owszem, odpowiedź nasuwa się sama: wyniki służyć mają organi­zatorowi badania. Ale przy takiej odpowiedzi pytanie: cui bono? nie traci na aktualności. Tylko nieco się odsuwa. Bo niby co organizator ba­dań ma zrobić z ich wynikami? Może lepiej: czego się dowiaduje, a czego po tym liczeniu dowiedzieć się nie może o polskim katolicyzmie? To pytanie brzmi już lepiej. Warto je postawić i rozprowadzić na kilka pytań szczegółowych: Czy praktyki religijne są tym samym, co religijność? Co w istocie badamy, przyglądając się praktykom religijnym? Co tak naprawdę oznaczają te zagadkowe terminy dominicantes i communicantes? Czy można pofantazjować o czymś takim, jak religijność bez praktyk religijnych i praktyki religijne bez religijności? A może to nie tylko fantazja? (...)

ANDRZEJ POTOCKI OP

Pastores poleca