Drodzy Czytelnicy!
Temat bieżącego numeru "Pastores" zrodził się z aktualnych debat nad ludzkim życiem i jego istotą. Nie widzimy potrzeby podgrzewania medialnych sporów ani też włączania się w hałaśliwą, demonstracyjną obronę przyjętych wcześniej przekonań. Szum informacyjny oraz forma prowadzonych dyskusji zdają się coraz bardziej gmatwać sprawę życia zamiast ją rozjaśniać; mogą także rodzić przekonanie, iż obchodzi ona tylko niektórych. Kwestii życia jednak nie sposób ominąć. Chcąc nie chcąc, nawet pozawerbalnie przyczyniamy się do kształtowania takiej, a nie innej jego koncepcji.
1, "Chcę być panem życia." Dzisiejsze dyskusje koncentrują się zasadniczo na początku i końcu życia człowieka. Jedni fascynują się możliwościami wzbudzenia nowego życia (Z. Chłap), inni, skądinąd słusznie, poddają ocenie takie działania (ks. P. Morciniec). Nie brakuje i takich, którzy obojętnie przyglądają się toczonym sporom, próbując zajmować neutralne stanowisko wobec życia, nie widząc, że taka postawa wynika w gruncie rzeczy z przyjęcia bylejakiej, "dramatycznej" koncepcji życia. Problem jednak - zgodnie ze słowem Boga - dotyczy każdego człowieka, gdyż temu, kto został obdarowany życiem, nieobce jest dążenie do stawania się jego właścicielem (ks. bp Z. Kiernikowski). W obu tych przypadkach mamy do czynienia z zupełnie innym obrazem człowieka (P. Kieniewicz MIC).
2. "Nie chcę cierpieć." Nie we wszystkich dyskusjach ujawniają się rzeczywiste motywy myślenia i działania. Warto zatem przyglądać się przytaczanym argumentom, porządkować pojęcia, odróżniać poziomy rozumowania. Sprawa bowiem dotyczy nie tylko uczestników danego sporu, ale wszystkich, którzy poważnie myślą o swoim powołaniu. Słowo Boga wykazuje, że w mentalności człowieka bardzo mocno jest zakorzenione mniemanie, iż powinien on zrobić wszystko, aby uniknąć cierpienia. Widać to chociażby na przykładzie współczesności, kiedy to jedni nie chcą posiadać dzieci, a drudzy "muszą" je mieć (M. Barczentewicz). Historia każdego z nas pełna jest różnych pomysłów na rozwiązywanie problemów wynikających z faktu istnienia cierpienia (K. Dyrek SJ, A. Mattheeuws SJ). Im więcej będzie w tym zakresie wglądu w świat własnych doświadczeń, tym większa będzie szansa na lepsze duszpasterstwo cierpiących, umierających i pozostających w żałobie (J. Dudała, P. Krakowiak SAC).
3. "Otrzymuję nowe życie od Chrystusa." W dramat człowieka nowe światło wnosi Chrystus. Przeszedł On cierpienie i śmierć, oferując każdemu możliwość czerpania życia z Boga (ks. Z. Pawłowski, s. Aude-Marie, M. Waluś). Daje On Ducha, który pozwala uzdrowić i "opuścić" historię własnego ojca i matki (ks. P. Wieczorek, ks. Marek), aby przyjąć plan życia przewidziany przez Ojca. Dzieje się to również na naszych oczach, gdy doczesne życie ludzi dotknięte paschą Chrystusa nie zmierza do tego, aby je zachować, ale by wydawać je dla drugich (F. Musiał, M. Kindziuk, K. Keler SVD, M. Czerska).
Niech przekonanie o wierności Chrystusa, dawcy nowego życia, umacnia nas w słuchaniu Jego słowa i w przyzywaniu Jego Ducha. A "niech mi się stanie" Matki Pana, św. Jana Marii Vianneya i wielu świadków wiary będzie nie tylko przykładem, ale i dowodem na to, że dla Boga nie ma nic niemożliwego.