Drodzy Czytelnicy!
Do wyboru tematu niniejszego numeru „Pastores” w pewien sposób sprowokowała nas dyskusja nad spadkiem powołań do życia kapłańskiego i konsekrowanego w Polsce, która toczy się w wielu mediach. Chociaż raczej dominuje głos, że sytuacja była i jest ustabilizowana, a z danych statystycznych obejmujących kilka lat nie można wyciągać daleko idących wniosków, to jednak nigdy dość refleksji nad tego rodzaju tematem. Wydaje się, że należałoby szczególnie zwrócić uwagę na dwa wymiary powołania: odniesienie do wiary i do decyzji.
1. Wiara. Jeśli już przychodzi mówić o kryzysie powołań, to trzeba by w pierwszym rzędzie mówić o kryzysie wiary. Brak rozpoznania miłości Jezusa Chrystusa i oparcia o Niego swej przyszłości prędzej czy później prowadzi do utraty sensu realizacji powołania lub wręcz do niemożności jego wypełnienia (A. Cencini FdCC). Dobrym przykładem jest św. Paweł, któremu nie można było zarzucić braku religijności i gorliwości, a którego życie z chwilą poznania Dobrej Nowiny zupełnie się odmieniło. Rozpoznał on wówczas swe powołanie do Ewangelii (ks. bp Z. Kiernikowski).
2. Powołanie. Jakiekolwiek zatem byłyby okoliczności kulturowe, społeczne czy rodzinne (A. Potocki OP, P. J. Śliwiński OFMCap), to liczba powołanych nie będzie jedynie ich wypadkową. Biblijne opisy powołania, chociażby Piotra, Andrzeja, Natanaela, Lewiego, Jana, Marii Magdaleny (ks. K. Bardski), dobitnie potwierdzają, że Jezus wybierał tych, których sam chciał. Potwierdzają to także świadectwa zamieszczone w niniejszym numerze kwartalnika. Niemniej prawdą jest również to, że powołany potrzebuje odpowiedniego środowiska. Doświadczenie ostatnich lat pokazuje, że liczba powołań oraz ich jakość, czyli stopień rozpoznania i przyjęcia woli Boga, zawsze świadczy o danej wspólnocie Kościoła. I chyba bez przesady można powiedzieć, że powołania do życia kapłańskiego i konsekrowanego pojawiają się nie tyle tam, gdzie sporo aktywności społecznej czy kulturalnej danej wspólnoty, ile wśród tych, którzy dają znaki wiary w Zmartwychwstałego i ewangelizują.
3. Decyzja. Nie chodzi zatem o to, by jak największa liczba osób zade¬klarowała gotowość pełnienia tej szczególnej misji w Kościele i w świecie. Dużo winny dać do myślenia słowa Jezusa, gdy domagał się On milczenia na swój temat (ks. G. Ryś). Podjęcie decyzji wymaga stosownego rozeznawania obejmującego odkrycie także własnej mentalności. Dziś na taką uwagę zasługuje myślenie i zachowanie singli (ks. M. Dama¬zyn). Kluczowe dla wyboru i realizacji powołania pozostaje kierownictwo duchowe ze swym otwarciem na Ducha Pana (A. Mattheeuws SJ) oraz rozmowa z formatorami (ks. D. Jastrząb, ks. J. Lewandowski). Na dobrą sprawę trzeba „aż do śmierci” (D. Kowalczyk SJ) takiej formacji, gdyż na realizację powołania składa się wiele pojedynczych decyzji. Dobrą tego ilustracją są postawy Jonasza, „zbuntowanego proroka” (ks. F. Longchamps de Bérier), czy Judasza (br. Richard).
Na koniec, ale nie dlatego, że to sprawa mniejszej wagi, trzeba sobie przypominać o modlitwie o powołania i wzajemnie się do niej zachęcać (ks. J. Międzybrodzki).