Od Redakcji
Od Redakcji

Artykuły
KS. STANISŁAW HARĘZGA, W myśleniu i w życiu
KS. WOJCIECH BARTKOWICZ, Wolność, która wyruszyła w drogę
BP ZBIGNIEW KIERNIKOWSKI, Pojednanie z innym
KS. ANDRZEJ PERSIDOK, Nie ulec zgorszeniu
PAWEŁ BORTKIEWICZ TChr, Nawrócenie do życia w czystości
KS. SYLWESTER JAŚKIEWICZ, Podejście do grzeszników w Kościele pierwotnym
KS. ANTONIO PANARO, Nawrócenie bez sakramentu?
AGATA RUSAK, Grzech a problem, czyli o relacji duchowości do psychoterapii

Nasza rozmowa
Za Chrystusem – jak ks. Blachnicki. Z KS. PIOTREM KULBACKIM, teologiem, profesorem KUL Jana Pawła II, formatorem Unii Kapłanów Chrystusa Sługi, kuratorem Instytutu Formacji Pastoralno-Liturgicznej (KUL), rozmawia Marcin Walczak
Bóg wciąż mówi. Z KS. TOMASZEM TRZASKAWKĄ, przewodniczącym Sekcji Stałej Formacji Kapłańskiej przy Komisji Duchowieństwa KEP rozmawiają ks. Mirosław Cholewa i Kazimierz Pek MIC

Nasza modlitwa
PIOTR SZYRSZEŃ SDS, Przyszedł nocą do Światła
ANDRZEJ JEROMINEK MIC, Ikona Zstąpienia Jezusa do piekieł
BP SZYMON STUŁKOWSKI, Sakrament pokuty i pojednania – celebracja we wspólnocie
KS. JÓZEF NAUMOWICZ, Pokora drabiną do nieba

Z życia Kościoła
KS. JOHN NEPIL, Serce osłonięte żywopłotem
GRÉGOR PUPPINCK, Aborcja i co dalej?

Pytania i odpowiedzi
KS. JAN DOHNALIK, Troska o skrzywdzonych i o skazanych

Świadectwa
Nałogowiec często zostaje sam – BRAT
Dziecko, byłaś w przedsionkach piekła – NAWRÓCONA
Nie wystarczy zamknąć księdza w więzieniu - KS. N.
Jezus zbudował nas na nowo - RAFAŁ PATYRA
Spadłem z piedestału – KSIĄDZ

Lektury
KS. PROF. WALDEMAR CHROSTOWSKI, Przymierze z Bogiem. Obrazy Kościoła w Piśmie Świętym, Biały Kruk, Kraków 2023, ss. 200.
GEORGE WEIGEL, Uświęcić świat. Istotne dziedzictwo Soboru Watykańskiego II, tłum. Joanna Roszkowska, Wydawnictwo Esprit, Kraków 2023, ss. 528.
KRZYSZTOF WONS SDS, Nigdy nie jest za późno. „Lectio divina” z Nikodemem, Wydawnictwo Salwator, Kraków 2023, ss. 204.
MACIEJ ZACHARA MIC, Modlitwy Kościoła. Kolekty niedziel i uroczystości Pańskich, Wydawnictwo WAM – Fundacja Dominikański Ośrodek Liturgiczny, Kraków 2022, ss. 256.

Kultura
PIOTR KOPSZAK, Nie tylko muzeum...

Drodzy Czytelnicy!

Logika światowa polega na tym, żeby członka danego środowiska, który popełnił jakieś przestępstwo, jakieś zło, albo zaciekle bronić, zaprzeczając faktom, albo go wykluczyć ze swojej społeczności, bo „ten «świat» nie chce udzielać przebaczenia i nie chce, by ludzie się nawracali” (ks. N.). Zaś logika ewangeliczna daje całkowicie inne rozwiązanie – nawrócenie grzesznika i możliwość pojednania z Bogiem i ze wspólnotą.

Nawrócenie wpisane jest w naturę życia Kościoła. Ono przecież stoi u początku wiary każdego chrześcijanina. Ten początek wiąże się bowiem z pierwszym, podstawowym nawróceniem, a wyznacza go przyjęty lub na nowo świadomie odkryty sakrament chrztu. W nim dokonuje się przejście ze staniu niewiary i życia pogańskiego do wiary w Jezusa Chrystusa jako jedynego Pana i Zbawiciela świata.

Nowy wspaniały świat Aldousa Huxleya zapowiada w niepokojąco proroczy sposób nadejście naszych, przewrotnie dystopijnych czasów – ich groza wynika bowiem nie z prostackiej agresywności nowych totalitaryzmów, lecz z ich zdolności unieszkodliwiania człowieczeństwa przez eliminację trudu i maksymalizację przyjemności istnienia. W tym kontekście Jacek Dukaj zapowiada nadejście czasu, w którym „zabraknie miejsca na nadzieję”1.

Jak praktycznie przeżywane jest zgromadzenie eucharystyczne, w czasie którego spełnia się prowadzące do jedności paschalne misterium Chrystusa? Jakie rzeczywistości zawarte są w znakach, których odczytanie i przyjęcie może być szczególnie pomocne w przeżywaniu jedności? Jaka jest świadomość jedności i jak ona się wyraża w życiu parafialnym i we wspólnotach w ogóle, a w szczególności w czasie liturgii, zwłaszcza liturgii Eucharystii, oraz jak ta liturgia buduje prawdziwą jedność w codziennym życiu?

Sytuacja jest poważna. Znany katolicki apologeta, bp Robert Barron, pisze, że „Kościół katolicki, zwłaszcza na Zachodzie, przechodzi obecnie jeden z najgorszych kryzysów w swojej historii”. Chodzi mu o kryzys spowodowany przez skandal wykorzystania seksualnego, jakiego dopuścili się niektórzy duchowni.

Truizmem jest stwierdzenie, że termin „czystość” wybrzmiewa dzisiaj niemal wyłącznie archaicznie. To termin niepopularny i wręcz zniesławiony. Dlatego na przykład wydarzeniem wręcz sensacyjnym stała się ubiegłoroczna publikacja książki norweskiego biskupa Erika Vardena OCSO Chastity. Reconciliation of the Senses.

Życie człowieka w każdej epoce niesie ze sobą wiele wyzwań. Szereg z nich, zwłaszcza tych dzisiejszych, dla pełniejszego ich obrazu warto odczytywać w szerszej perspektywie historii.

Edyta Stein w latach filozoficznych badań i namiętnego szukania prawdy poczuła w pewnym momencie wewnętrzne przynaglenie do przeczytania autobiografii św. Teresy z Ávili. Ta lektura zmieniła jej życie.

Każdy z nas idzie przez życie własną ścieżką. Czasem przedzieramy się wręcz przez krzaki, bo nikt jeszcze nie szedł akurat tym szlakiem. Choćby się bardzo chciało, to nie uda się nikogo dokładnie naśladować. Kierujemy się czasem sprawdzonym kompasem zasad, wyczytanych mądrości, usłyszanych wskazówek, szlachetnych przykładów. Często jednak idziemy intuicyjnie – w górę, w przód, w stronę jakiegoś światła.

Niemało księży na samo słowo „formacja” dostaje gęsiej skórki... Czy to poseminaryjny przesyt, czy widziałby Ksiądz jakieś inne tego powody?

„Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Niego nocą” – opowiada św. Jan u początku Ewangelii (3,1-2). W przedostatnim jej rozdziale uzupełni tę charakterystykę, zaznaczając, że było to nie jedyne, ale pierwsze ich spotkanie: „ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa nocą” (19,39), z czego św. Augustyn wyciągnie wniosek, że ów jeszcze później („wytrwale” czy „często”, jak dodadzą od siebie tłumacze komentarza Biskupa z Hippony) przychodził do Rabbiego z Nazaretu, „aby słuchając, stać się uczniem”.

„Ty zstąpiłeś na ziemię, by odkupić Adama, a ponieważ go tu nie znalazłeś, o Panie, więc zstąpiłeś po niego aż do piekła.” Te piękne słowa, wyśpiewywane w czasie jutrzni Wielkiej Soboty w liturgii wschodniej, są wyrazem bezgranicznej, szalonej wręcz miłości Boga do człowieka, który w Jezusie nie cofa się przed niczym, nawet przed wejściem w ciemną otchłań zła, samotności, odrzucenia, aby tam, na samym dnie beznadziei, odnaleźć człowieka pogrążonego w rozpaczy, pozbawionego jakiejkolwiek możliwości zrzucenia krępujących go diabelskich kajdan. Ikonograficznym przedstawieniem prawdy tych słów jest ikona Zstąpienia do piekieł.

Po Soborze Watykańskim II opracowano Obrzędy pokuty (1978), których wersję polską otrzymaliśmy po trzech latach. Papież Paweł VI zatwierdził Obrzędy pokuty, przygotowane przez Świętą Kongregację Kultu Bożego, i polecił je ogłosić, aby zastąpiły odpowiednie rozdziały obowiązującego do tej pory Rytuału Rzymskiego. Konferencje biskupów mogły na podstawie opracowanego dokumentu przygotować własne wersje krajowe.

(…) W końcu II wieku pogański filozof Celsus oskarżał chrześcijan o źle pojętą pokorę. Szydził z nich, że gromadzą wokół siebie jedynie ludzi prostych, słabych i grzesznych, a uciekają w popłochu przed innymi; źle też rozumieją wskazania Platona, który w jednym ze swych dzieł twierdził, że człowiek musi być „maluczki i skromny”, by móc podążać drogą sprawiedliwości.
Na te zarzuty odpowiadał Orygenes.

Formacja ludzka, będąca fundamentem formacji seminaryjnej, często spotyka się z aprobatą, ale rzadko ze zrozumieniem. Oczywiście, uważamy ją za podstawę całej formacji kapłańskiej i nadal przekonują nas słowa Jana Pawła II: „kapłan winien kształtować swą ludzką osobowość w taki sposób, by stawać się dla innych pomostem, a nie przeszkodą w ich spotkaniu z Jezusem Chrystusem, Odkupicielem człowieka” (PDV, 43).

Szanowna Pani! Szanowny Panie! Po historycznej porażce, jaką jest zapisanie w konstytucji prawa do aborcji, przyszła pora na wnioski. Dlaczego ponieśliśmy porażkę i jakie działania w służbie na rzecz życia i Francji okazują się teraz konieczne?

Jak Kościół troszczy się o duchownych oskarżonych o przestępstwa seksualne czy za nie skazanych? Czy ich powrót do posługi jest możliwy, czy po Vos estis lux mundi wykluczony?

W małżeństwie pewne sprawy można podejmować tylko razem – w przeciwnym razie nic z tego nie będzie. Dla mnie i mojej nieżyjącej od siedmiu lat żony dziełem, które podjęliśmy, była troska o księży tkwiących w nałogu alkoholowym. Dobrze ich rozumiałem, bo sam lubiłem alkohol; inicjatywa pomocy wyszła od żony. Oboje byliśmy na Drodze Neokatechumenalnej, dzięki czemu mieliśmy łatwość w kontaktach z księżmi.

(…) Nasze małżeństwo też chorowało – na brak Boga i wzajemnej miłości. Mimo kryzysu zdecydowaliśmy się na in vitro. Po trzech próbach przyszła na świat nasza córeczka. Nie chciałam jej ochrzcić. Jednak moja matka i ciocia nalegały. Ksiądz, z którym matka rozmawiała poza moimi plecami, nie zgodził się na chrzest córki, ponieważ „nie było przeszkód” do zawarcia sakramentu małżeństwa. Mąż jednak nie wyrażał zgody na ślub kościelny.

(…) Moja droga do spotkania z księżmi, sprawcami przestępstw seksualnych oraz z tymi, którzy niesłusznie zostali o nie oskarżeni, zaczęła się od kontaktu z ofiarami. Osobiście nigdy nie spotkałem się z ludźmi skrzywdzonymi jako dzieci. Miałem do czynienia z młodymi dorosłymi i z osobami mającymi 16-17 lat. Nie zawsze jest oczywiste, czy wszystkie tego rodzaju sprawy należy zgłaszać na drodze prawnej.

(…) Na tory wiodące ku zatraceniu wjechałem i ja. Rozpędzałem się coraz bardziej, wierząc, że to ja jestem maszynistą, który potrafi sprawnie nawigować tym składem. Było co ciągnąć, bo co i rusz doczepiałem nowe wagony grzechu. Aż wreszcie zatrzymałem się na takiej stacji, na której czekała kobieta, spełniająca – jak mi się wydawało – wszystkie moje marzenia i oczekiwania.

(…) Jestem przywiązany do rzeczy. Trudno mi się z nimi rozstać, z nich zrezygnować, oddać je, stracić. Widzę, ile ich nagromadziłem. One mnie często pochłaniają, zabierają mi czas. Stopniowo uwalniam się od nich. Przywiązuję się także do ludzi. Trudno mi ich opuścić, rozstać się z nimi. Dobrze się czuję, kiedy mnie pochwalą; oczekuję pochwały, docenienia, uznania.

Refleksję nad naturą i misją Kościoła, prowadzoną z jego wnętrza, a nie ze „świata” i opartą na Piśmie Świętym, autor zadedykował „pamięci kardynała Józefa Glempa, który dał przykład i uczył miłości do Kościoła”. Zdrowa teologia, szukająca zrozumienia przez sięganie do źródeł, unikająca subiektywizacji i relatywizacji, umacnia bowiem wiarę i pomaga w jej wyznawaniu. Słowo Boże jest dla wierzących niezawodną pomocą w zrozumieniu, czym jest Kościół. Biblijne obrazy Kościoła ukazują prawdę o nim: jego grzeszność i kruchość, piękno i świętość, realność i tajemnicę.

Choć od zakończenia obrad Soboru Watykańskiego II minęło już ponad pół wieku, nazwa tego zgromadzenia wciąż nie schodzi z ust wielu katolików. Sobór jest punktem odniesienia w wielu dyskusjach dotyczących stanu Kościoła i perspektyw jego przyszłości. Często jednak odwołania do Vaticanum II są powierzchowne, banalne, a nawet wprost fałszywe. By nie zagubić się w gąszczu rozmaitych dyskusji prowadzonych dziś w Kościele, warto na nowo przemyśleć, czym był w istocie ostatni sobór powszechny i jakie jest jego dziedzictwo. Pomocą w takiej refleksji jest nowa książka George’a Weigla, jednego z najbardziej poczytnych publicystów katolickich na świecie, watykanisty i autora monumentalnej biografii Jana Pawła II.

Praktyka duchowej lektury Pisma Świętego to coś, w czym nikt nas nie zastąpi. Każdy może jedynie sam zanurzyć się w spotkaniu ze słowem Boga zapisanym w Biblii, skonfrontować z nim swoje życie i modlić się w oparciu o nie. Są jednak przewodnicy, którzy mogą nas tego uczyć. Jednym z nich jest niewątpliwie Krzysztof Wons SDS. W swojej kolejnej książce zachęca nas do przyjrzenia się postaci Nikodema, żydowskiego dostojnika, wspomnianego tylko w Janowej Ewangelii.

Na każdą Eucharystię przynosimy swoje zmagania, pytania, prośby, intencje. Biskup czy prezbiter przewodniczący liturgii zbiera je wszystkie w jedną, wyrażoną słowami zwięzłą orację zwaną kolektą. Jaka treść kryje się w tej modlitwie, mającej różne formuły? W jaki sposób odnoszą się one do życia duchowego człowieka i jak wpisują się w specyfikę danego okresu liturgicznego czy danej uroczystości? Kto i kiedy napisał te teksty? Na te pytania odpowiada w swojej publikacji Maciej Zachara MIC, liturgista, od lat popularyzujący zagadnienia związane z liturgią choćby w miesięczniku „Oremus”.

Zmienia się idea muzeum. Nic nie wskazuje na to, aby sama ta instytucja przeżywała kryzys, choć niemało muzeów znajduje się w głębokim nieraz kryzysie. Jak na tym tle wyglądają muzea kościelne? Nasuwa się od razu niezbyt optymistyczna refleksja, że niełatwo je znaleźć. O ile często mieszczą się w zabytkowych centrach miast, to – także za sprawą przepisów konserwatorskich – dość dyskretnie zaznaczają swoją w nich obecność. Podobna dyskrecja, przynajmniej w porównaniu z działaniami muzeów państwowych, zwłaszcza tych większych, cechuje ich działania w mediach tradycyjnych i w internecie. Czy można się temu dziwić?

Pastores poleca