Dziś do grona błogosławionych zostanie zaliczona 9-osobowa rodzina Ulmów z Markowej w archidiecezji przemyskiej. W drodze do chwały ołtarzy oczekuje jeszcze kilka osób z terenu tej diecezji.


10 września o 10.00 rozpocznie się msza św. beatyfikacyjna Józefa i Wiktorii Ulmów wraz z Dziećmi: Stasią, Basią, Władziem, Franiem, Antosiem, Marysią i urodzonym w chwili męczeństwa matki.

Początkowo ich proces beatyfikacyjny toczył się wraz z procesem drugiej grupy polskich męczenników z okresu II wojny światowej. Dopiero w styczniu 2017 r., kiedy cała dokumentacja znajdowała się w Watykanie, metropolita przemyski abp Adam Szal poprosił Kongregację Spraw Kanonizacyjnych o wyłączenie sprawy rodziny Ulmów i ustanowienie nowego niezależnego procesu. Kongregacja przychyliła się do tej prośby niespełna miesiąc później.

W gronie sług Bożych męczenników II wojny światowej nadal znajduje się natomiast 5 osób, dla których proces prowadziła archidiecezja przemyska.

Pierwszą z nich jest Julia Buniowska. Urodziła się w 1924 r. w Majdanie Sieniawskim i tam też zginęła w wieku 20 lat. Prowadziła normalne życie wiejskiej dziewczyny, ale jednocześnie wykazywała się wielką pobożnością, często uczęszczała na msze św. i przyjmowała komunię świętą. Została zamordowana strzałem w głowę, ponieważ broniła cnoty czystości.

W tej grupie są także dwaj księża: Henryk Tomaka (1894 – 1942) – proboszcz w Haczowie k. Krosna oraz Jan Siuzdak (1898 – 1942) – proboszcz w Wołkowyi w Bieszczadach. Obaj byli ofiarnymi kapłanami, wielkimi społecznikami, odznaczali się miłością do bliźniego bez względu na wyznanie i narodowość. Zostali zamęczeni w obozach koncentracyjnych.

Archidiecezja przemyska prowadziła także proces beatyfikacyjny dwóch sióstr zakonnych ze Zgromadzenia Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej: Hiacynty Luli (1915 – 1943) i Romualdy Grzanki (1901 – 1941).

Z terenu archidiecezji przemyskiej pochodził też jezuita br. Jan Zając (1911 – 1945), który urodził się we wsi Gać, oddalonej zaledwie o kilka kilometrów od Markowej.

Oprócz wspomnianych męczenników, na beatyfikację czekają również dwie inne sługi Boże: służebniczka s. Roberta Babiak (1905 – 1945) oraz nauczycielka Anna Jenke (1921 – 1976).

Siostra Roberta pochodziła z mieszanej rodziny – jej mama była rzymską katoliczką, a ojciec grekokatolikiem (jego brat został księdzem greckokatolickim). W lat 1940 – 45 s. Roberta doświadczała wielkiej bliskości Pana Jezusa, a swoje mistyczne przeżycia spisała na poleceni spowiednika w „Dzienniku duchowym”.

Anna Jenke odznaczała się pobożnością, odwagą i wrażliwością na potrzeby innych, niosła pomoc potrzebującym zarówno w czasie wojny, jak i w trudnych czasach PRL. Swoim uczniom wpajała miłość do Boga i bliźniego, o czym świadczyła nie tylko słowem, ale również czynem. Codziennie przyjmowała komunię św., materialnie wspomagała biednych uczniów. Szczególną troską obejmowała „dzieci ulicy”.

Coraz większą popularnością cieszy się w ostatnich latach franciszkanin o. Wenanty Katarzyniec (1889 – 1921), który ostatnie lata życia spędził w klasztorze w Kalwarii Pacławskiej koło Przemyśla. Jako kapłan niósł pomoc potrzebującym, odwiedzał chorych – mimo że sam był słabego zdrowia oraz bardzo dużo spowiadał. Św. Maksymilian Maria Kolbe napisał o nim: „nie silił się na rzeczy nadzwyczajne, ale zwyczajne wykonywał w sposób nadzwyczajny”.

Wszystkie te procesy beatyfikacyjne są obecnie na etapie rzymskim.


Źródło: https://www.ekai.pl/nie-tylko-ulmowie-kandydaci-na-oltarze-z-archidiecezji-przemyskiej/
Fot. Dimitri Conejo Sanz / Cathopic


Pastores poleca