Rozpoczęła się 40. podróż zagraniczna Papieża Franciszka. W ciągu sześciu dni Ojciec Święty odwiedzi w Afryce dwa pogrążone w krwawych konfliktach kraje: Demokratyczną Republiką Konga i Sudan Południowy, stąd też pielgrzymka została okrzyknięta „pokojową misją ratunkową”. Oczekiwania związane z podróżą są tym większe, że z powodu zdrowotnych problemów Papieża została ona przełożona w czasie o ponad pół roku.
Przed wylotem na Czarny Ląd Franciszek spotkał się w swej watykańskiej rezydencji z kilkusetosobową grupą kongijskich i sudańskich uchodźców, którzy są przyjmowani w Rzymie i wspierani przez jezuicki ośrodek dla uchodźców „Centro Astalli”. Towarzyszył im papieski jałmużnik kard. Konrad Krajewski. Byli wśród nich m.in. albinosi, których los w Afryce jest szczególnie trudny, ponieważ oskarża się ich o czary, często są porywani i zabijani, a z ich kości robi się amulety.
W drodze na lotnisko Papież modlił się przy pomniku ofiar z Kindu, który upamiętnia 13 włoskich lotników, którzy zginęli w Kongo w 1961 roku oraz wszystkich pracowników organizacji humanitarnych, którzy oddali swe życie niosąc pomoc mieszkańcom Afryki. Wśród nich jest ambasador Włoch, który dwa lata temu został zamordowany w Kiwu Północnym, podczas gdy niósł wsparcie humanitarne cierpiącej ludności.
Samolot z Papieżem na pokładzie spodziewany jest w stołecznej Kinszasie o godz. 15. Franciszek przybywa do Konga 37. lat po wizycie w tym kraju św. Jana Pawła II. Pielgrzymka do serca Afryki przebiega pod hasłem „Wszyscy pojednani w Jezusie Chrystusie”.
Beata Zajączkowska – Watykan