By odnaleźć sens Bożego Narodzenia musimy zajrzeć do żłóbka. Papież Franciszek mówił o tym w czasie Pasterki, którą już po raz dziesiąty w czasie swego pontyfikatu sprawował w Bazylice Watykańskiej. Wspominając o ofiarach wojen, ubogich i odrzuconych Ojciec Święty apelował: „Nie pozwólmy, aby te święta minęły bez uczynienia czegoś dobrego. W Boże Narodzenie Bóg jest konkretny: w Jego imię ożywmy trochę nadziei w tych, którzy ją utracili!”.


Franciszek wskazał, że po dwóch tysiącleciach od narodzin Jezusa, po wielu świętach Bożego Narodzenia obchodzonych pośród ozdób i prezentów, po tak wielkim konsumpcjonizmie, który spowija tajemnicę, jaką celebrujemy, istnieje pewne ryzyko, że wiemy bardzo wiele o Bożym Narodzeniu, ale zapominamy o jego znaczeniu. Podkreślił, że w odnalezieniu sensu świąt może nam pomóc Ewangelia o narodzinach Jezusa, która bierze nas za rękę i prowadzi z powrotem tam, gdzie Bóg chce, abyśmy byli. W naszym zajęciu i zapracowaniu prowadzi nas żłóbka.

„Jest to znak nieprzypadkowy, z którym Chrystus wkracza na scenę świata. Jest to manifest, z którym się przedstawia, sposób, w jaki Bóg rodzi się w historii, by ożywić historię” – mówił Franciszek. Dodał, że poprzez żłóbek Bóg chce nam ukazać swą bliskość, ubóstwo i konkretność.

„Żłóbek służy, by zbliżyć pokarm do ust i spożyć go jak najszybciej. Może więc symbolizować pewien aspekt człowieczeństwa: żarłoczność w konsumowaniu. Bowiem, podczas gdy zwierzęta w oborze konsumują pokarm, ludzie w świecie, zgłodniali władzy i pieniędzy, konsumują także swoich bliźnich, swoich braci. Ileż to wojen! A w ilu miejscach, jeszcze dzisiaj, deptana jest godność i wolność! A zawsze głównymi ofiarami ludzkiej żarłoczności są ci krusi, słabi – mówił Franciszek. - Także w te święta Bożego Narodzenia ludzkość nienasycona pieniędzmi, władzą i przyjemnościami, nie czyni miejsca, tak jak to było w przypadku Jezusa, dla maluczkich, dla tylu nienarodzonych, ubogich, zapomnianych. Myślę zwłaszcza o dzieciach pożeranych przez wojny, ubóstwo i niesprawiedliwość. Ale Jezus przychodzi właśnie tam, jako niemowlę w żłobie odpadków i odrzucenia. W Nim, Dzieciątku z Betlejem, jest każde dziecko. I jest zaproszenie do patrzenia oczami dzieci na życie, politykę i historię.“

Franciszek wskazał, że w żłobie odrzucenia i niedogodności rozgościł się Bóg. I w tym żłobie odkrywamy Jego bliskość. „Przychodzi, aby dotknąć naszych serc i powiedzieć nam, że jedyną siłą, która zmienia bieg dziejów jest miłość. Nie pozostaje daleki i potężny, lecz staje się bliskim i pokornym; On, który zasiadał w niebie, daje się położyć w żłobie” – mówił Papież. Podkreślił, że Bóg czyni się dla nas bliskim, bo zależy Mu na nas.

„Bożonarodzeniowy żłóbek, pierwsze orędzie Boga-Dzieciątka, mówi nam, że On jest z nami, kocha nas, szuka nas. Odwagi, nie pozwól, by pokonał Cię strach, rezygnacja, zniechęcenie – mówił Ojciec Święty. - Bóg rodzi się w żłobie, abyś odrodził się właśnie tam, gdzie myślałeś, żeś sięgnął dna. Nie ma takiego zła, grzechu, od którego Jezus nie chciałby i nie może cię ocalić. Boże Narodzenie oznacza, że Bóg jest blisko: niech odradzi się ufność!“

Papież wskazał, że żłóbek w Betlejem mówi nam nie tylko o bliskości, ale także o ubóstwie. Żłóbek przypomina nam, że Jezus nie miał wokół siebie nikogo innego, jak tylko tych, którzy go kochali: Maryję, Józefa i pasterzy; wszyscy oni byli ludźmi ubogimi, których łączyła miłość i zadziwienie, a nie bogactwo i wielkie możliwości.

„Ubogi żłóbek wydobywa więc prawdziwe bogactwo życia: nie pieniądze i władzę, lecz relacje i osoby” – podkreślił Franciszek. Wskazał, że „pierwszą osobą, pierwszym bogactwem, jest Jezus”. Przypomniał, że nie jest łatwo zostawić ciepło emanujące z tego co światowe, by objąć nagie piękno betlejemskiej groty, ale trzeba pamiętać, że nie ma prawdziwego Bożego Narodzenia bez ubogich. „Bez nich świętuje się Boże Narodzenie, ale nie to Jezusowe. Bracia, siostry, w Boże Narodzenie Bóg jest ubogi: niech odrodzi się miłosierdzie!” – apelował Franciszek przypominają, że żłóbek mówi nam też o konkretności.

„Jezus, który rodzi się ubogi, będzie żył ubogi i umrze ubogi, nie wygłosił wielu przemówień na temat ubóstwa, ale żył nim w pełni dla nas – mówił Papież. - Od żłóbka aż po krzyż Jego miłość do nas była namacalna, konkretna: od narodzin do śmierci Syn cieśli przyjął szorstkość drewna, chropowatość naszego istnienia. Nie kochał nas słowami, nie kochał nas na żarty! Nie zadowala się zatem pozorami. On, który stał się ciałem nie chce jedynie dobrych postanowień. On, który narodził się w żłóbku, szuka wiary konkretnej wyrażającej się w adoracji i miłosierdziu, a nie w gadaninie i zewnętrznych pozorach. On, nagi w żłobie i nagi na krzyżu, żąda od nas prawdy, przejścia do nagiej rzeczywistości rzeczy, złożenia wymówek, usprawiedliwień i obłudy u stóp żłóbka. On, który został przez Maryję czule owinięty w pieluszki, chce, abyśmy się przyoblekli w miłość. Bóg nie chce pozoru, lecz konkret. Nie pozwólmy, aby te Święta minęły bez uczynienia czegoś dobrego. Ponieważ jest to Jego święto, Jego urodziny, złóżmy Mu prezenty, które będą Jemu miłe! W Boże Narodzenie Bóg jest konkretny: w Jego imię ożywmy trochę nadziei w tych, którzy ją utracili!“

Beata Zajączkowska – Watykan


Źródło: https://www.vaticannews.va/pl/papiez/news/2022-12/papiez-na-pasterce.html


Pastores poleca