Siedmiu młodych mężczyzn otrzymało 27 września br. w Bielsku-Białej z rąk biskupa Romana Pindla suscepty, czyli oficjalne dokumenty potwierdzające przyjęcie do Wyższego Seminarium Duchownego archidiecezji krakowskiej. Młodzi kandydaci rozpoczną niebawem czas rozeznawania swego powołania w Zembrzycach koło Suchej Beskidzkiej. To drugi rocznik formowany według nowych zasad formacji kapłańskiej w Polsce.


Konrad, Janek, Kuba pochodzą z tej samej parafii – św. Macieja w Andrychowie. Przyznają, że się znają, ale nie umawiali się, by razem wstąpić do seminarium. Jak twierdzą, znali się wcześniej ze służby liturgicznej. „To zupełny przypadek. Kiedyś gadaliśmy w zakrystii o naszej przyszłości i wtedy okazało się, że każdy z nas myśli o byciu kapłanem” – opowiadają, wskazując na dobry przykład księży, jako jeden z elementów inspirujących.

„Dawali dobre świadectwo. Pokazywali, że są wspaniałymi, normalnymi ludźmi, mającymi dobre relacje z Bogiem i z drugim człowiekiem. To był wewnętrzny głos, przekonanie, że musisz spróbować i nawiązać głębszą relację z Panem Bogiem” – tłumaczą i przyznają, że duże wsparcie w tej decyzji mieli w swych rodzinach.

W kaplicy kurii diecezjalnej z kandydatami do kapłaństwa spotkał się biskup bielsko-żywiecki. Wręczył suscepty – dokumenty zatwierdzenia do seminarium. Duchowny, dzieląc się osobistym doświadczeniem, gdy jako młody mieszkaniec Wadowic przygotowywał się do przekroczenia progu krakowskiego seminarium, zachęcił do wykorzystania czasu potrzebnego na wnikliwe przyjrzenie się swym pragnieniom.

Wytłumaczył, że propedeutyczny rok będzie czasem poznawania siebie, rozeznawania mechanizmów rządzących życiem wewnętrznym, uczenia się rozróżniania tego, co się dzieje w duchowym życiu kandydata do kapłaństwa. „To będzie próba odpowiedzi na to, czy seminarium to moje miejsce. To próba nabrania pewności co do tego, czy chcę tam spędzić 6 lat, z wewnętrznym przekonaniem podjęcia właściwej decyzji” – wyjaśnił i dodał, że chodzi o dojrzałe i poważne podejście do własnego życia.

„Życzę wam, żeby ten pierwszy rok propedeutyczny, czyli przygotowawczy, był jak najlepiej wykorzystany, żeby jakoś to życie wasze nabrało przyspieszenia, nabrało pewności, że to w dobrym kierunku biegnę i coraz lepiej mi idzie, coraz poważniej traktuję, robię to coraz bardziej odpowiedzialnie” – powiedział i zapewnił kandydatów, że ważne jest, by wybrać to, co Pan Bóg przewidział dla ich życia.

Łukasz z bialskiej parafii Opatrzności Bożej przyznaje, że pójście do seminarium to reakcja na zrodzone wewnętrzne pragnienie w sercu. „Chciałem na nie odpowiedzieć” – dodaje. „Przywiodło mnie tu moje życie, taki głos, który się we mnie odezwał” – wyznaje inny Łukasz – z parafii w Międzybrodziu Bialskim – wskazując na wagę doświadczania, jakim była roczna praca po maturze.

Kacper z parafii w Trzebini koło Żywca od dawna myślał o kapłaństwie. „Spodziewam się, że ten czas rozeznania ugruntuje moje przekonanie, a także naprowadzi mnie duchowo i mentalnie na powołanie kapłańskie” – akcentuje.

Franciszek z bielskiej parafii na osiedlu Karpackim liczy, że rok propedeutyczny pozwoli mu szczerze odpowiedzieć na to, czego oczekuje od niego Pan Bóg.

„Przez to życie, jeszcze nie jakieś długie, spotykając kapłanów, angażując się w parafii, w końcu to pytanie, tak wewnątrz, jakoś wybrzmiało: czy by tą drogą nie pójść” – zaznacza.

Podczas wręczenia dokumentów potwierdzających przyjęcie do Wyższego Seminarium Duchownego archidiecezji krakowskiej obecny był jego wicerektor ks. Sławomir Kołata.


Źródło: https://www.ekai.pl/bielsko-biala-suscepty-dla-siedmiu-kandydatow-do-kaplanstwa-d624149/
Fot. Robert Karp / diecezja.bielsko.pl


Pastores poleca