„Rozeznanie to pomoc w rozpoznawaniu znaków, za pomocą których Pan pozwala się spotkać w sytuacjach nieoczekiwanych, nawet bolesnych. Może z nich powstać spotkanie zmieniające życie na zawsze” – powiedział Papież podczas audiencji ogólnej. Franciszek przywołał postać Ignacego z Loyoli, który podczas lektury żywotów świętych odkrył inny świat. Przenikał on stopniowo do jego duszy i otwierał serce na wyższe wartości.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że baskijski rycerz nie szukał wcale wzniosłej lektury. Chciał zwyczajnie zabić nudę podczas długiej rekonwalescencji spowodowanej ciężką raną nogi. Lektura wzbudziła w nim jednak fascynację postaciami świętych i pragnienie ich naśladowania. Nie przestawał go jednak również pociągać świat rycerski.
Papież: to co dobre, nie zawsze jawi się jako atrakcyjne
„W tym doświadczeniu możemy zauważyć przede wszystkim dwa aspekty. Pierwszym jest czas: myśli o świecie są na początku atrakcyjne, lecz potem tracą swój blask i pozostawiają pustkę, niezadowolenie i pozostawiają cię w tym stanie, w pustce. Myśli o Bogu natomiast budzą na początku opór «ale ta rzecz o świętych jest nudna i nie będę jej czytał», ale gdy zostaną przyjęte, przynoszą nieznany dotąd spokój, który trwa przez dłuższy czas – podkreślił Papież. Tutaj tkwi więc drugi aspekt: etap końcowy myśli. Na początku sytuacja nie wydaje się bardzo klarowna. Następuje stopniowy rozwój rozeznania: rozumiemy na przykład, co jest dla nas dobre nie w sposób abstrakcyjny, ogólny, lecz na drodze naszego życia.“
Ojciec Święty zaznaczył, że istnieje historia, która poprzedza tego, kto rozeznaje, historia, której znajomość jest niezbędna, ponieważ rozeznanie nie jest rodzajem wyroczni czy fatalizmu. Wielkie pytania pojawiają się wówczas, gdy przebyliśmy już jakiś odcinek drogi w życiu i to właśnie na tę drogę powinniśmy wrócić, by zrozumieć, czego szukamy. Ignacy, gdy znalazł się ranny w domu ojca nie myślał wcale o Bogu ani o tym, jak zreformować swoje życie. Pierwsze doświadczenie Boga zdobył słuchając własnego serca, które pokazało mu ciekawą odwrotność: rzeczy na pierwszy rzut oka atrakcyjne pozostawiły go rozczarowanym, a w innych, mniej błyskotliwych, odczuwał trwały pokój.
Papież: Bóg działa poprzez nieplanowane wydarzenia
„W wydarzeniach życiowych panuje pozorna przypadkowość: wszystko zdaje się wynikać z banalnych komplikacji: nie było ksiąg rycerskich, tylko żywoty świętych. Komplikacji, które jednak zawierają możliwy przełom. Dopiero po jakimś czasie Ignacy zdał sobie z tego sprawę i w tym momencie poświęcił jej całą swoją uwagę. Dobrze posłuchaj: Bóg działa przez nieplanowane wydarzenia, takie przypadkowe, ale przypadkiem to mi się przytrafiło, przypadkiem spotkałem tę osobę, przypadkiem zobaczyłem ten film, to nie było zaplanowane, ale Bóg działa przez nieplanowane wydarzenia, a także poprzez komplikacje: «Miałem iść na spacer, lecz miałem problem z nogami i nie mogę...». Komplikacje: co mówi ci Bóg? Co mówi ci życie w tym momencie? – pytał Papież. Widzieliśmy to również we fragmencie Ewangelii św. Mateusza: człowiek orzący pole przypadkowo natrafia na zakopany skarb. Jest to sytuacja zupełnie nieoczekiwana. Ważne jest jednak to, że uznaje ją za łut szczęścia w swoim życiu i podejmuje odpowiednią decyzję: sprzedaje wszystko co ma i kupuje to pole (por. 13,44).“
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan