O życiu chrześcijanina, które jest życiem na miarę Chrystusa i Ewangelii mówił Papież w rozważaniu na Anioł Pański. Odnosząc się do ewangelicznego obrazu wąskich drzwi, przez które trzeba przejść, by osiągnąć zbawienie Franciszek przypomniał, że są one wprawdzie wąskie, ale nie oznacza to, że są przeznaczone tylko dla wybranych czy doskonałych. „Są otwarte dla wszystkich, którzy szczerze chcą pójść za Jezusem” – podkreślił Ojciec Święty.
Franciszek przypomniał, że obraz wąskich drzwi Jezus zaczerpnął z codziennego życia. Po zmroku bramy miasta były zamknięte i do domu można było wrócić jedynie przez jedną bramę, która pozostawała otwarta. Była ona mniejsza i węższa. Papież podkreślił, że tak jak aby wejść do miasta trzeba było „zmierzyć się” z jedynymi wąskimi drzwiami, które pozostały otwarte, tak też życie chrześcijanina jest życiem „na miarę Chrystusa”, opierającym się i wzorowanym na Nim. Oznacza to, że miarą jest Jezus i Jego Ewangelia: nie to, co myślimy, ale to, co On nam mówi.
Jezus przeszedł przez wąskie drzwi krzyża
„Jest to wąska brama nie dlatego, że jest przeznaczona dla nielicznych, lecz dlatego, że bycie Jezusowym oznacza pójście za Nim, zaangażowanie swojego życia w miłość, służbę i dar z siebie, tak jak On to uczynił przechodząc przez wąskie drzwi krzyża – mówił Franciszek. - Wejście w plan życia, który proponuje nam Bóg, wymaga od nas zawężenia przestrzeni egoizmu, zmniejszenia poczucia wyższości i samowystarczalności, obniżenia wyżyn pychy i arogancji, przezwyciężenia lenistwa, aby podjąć ryzyko miłości, nawet jeśli oznacza to krzyż.“
Papież podkreślił, że życie z Jezusem oznacza rezygnację z łatwej drogi myślenia jedynie o sobie i przejście przez wąską bramę Ewangelii, która rzuca wyzwania naszemu egoizmowi, ale czyni nas zdolnymi do przyjęcia prawdziwego życia, które pochodzi od Boga.
Wąskie drzwi miłości
„Pomyślmy konkretnie o tych codziennych gestach miłości, które podejmujemy z trudem: o rodzicach, którzy poświęcają się dzieciom, ponosząc wyrzeczenia i rezygnując z czasu dla siebie; o tych, którzy troszczą się o innych, a nie tylko o własne interesy; o tych, którzy poświęcają się służbie osobom starszym, najuboższym i najsłabszym; o tych, którzy idą do pracy z zaangażowaniem, znosząc trudy i być może niezrozumienia; o tych, którzy cierpią z powodu wiary, ale nie przestają się modlić i miłować; o tych, którzy zamiast kierować się instynktami, odpowiadają na zło dobrem, znajdują siłę, by przebaczyć i odwagę, by zacząć od nowa. To tylko kilka przykładów ludzi, którzy nie wybierają szerokich drzwi własnej wygody, ale wąskie drzwi Jezusa, życia przeżytego w miłości.“
Franciszek podkreślił, że tak żyjący ludzie będą uznani przez Ojca o wiele bardziej niż ci, którzy uważają się już za zbawionych, a w rzeczywistości są „dopuszczającymi się niesprawiedliwości”.
Beata Zajączkowska – Watykan