Tym razem grupa niezależnych ekspertów bierze pod lupę Stolicę Apostolską i jej walkę z nadużyciami. Jej celem jest zdyskredytowanie Kościoła – wyjaśnia w analizie dla KAI włoski watykanista Andrea Gagliarducci.
Wpływ Stolicy Apostolskiej na politykę międzynarodową często pozostaje niedoceniany. Tymczasem na przestrzeni lat Watykan, bez afiszowania się, lecz zarazem w sposób zdecydowany, był jednym z niewielu podmiotów, które sprzeciwiały się narzucaniu przez międzynarodowe instytucje agendy, która chce uczynić z aborcji prawo człowieka, z eutanazji – prawo dostępne także dzieciom, a z ideologii gender filozofię życia nie tylko akceptowaną, ale i narzuconą poprzez edukację. To znaczenie Stolicy Apostolskiej na arenie międzynarodowej da się jednak zauważyć, obserwując, w jaki sposób agendy ONZ pracują nad tym by Stolicę Apostolską zdyskredytować, by zakwestionować ją jako instytucję, niekiedy w sposób zupełnie nieoczekiwany.
Ostatni taki atak nastąpił ze strony grupy ekspertów ONZ, którzy 21 czerwca, przy okazji rozpoczęcia kolejnej sesji Rady Praw Człowieka, upublicznili jedenastostronnicowy list, przekazany w kwietniu br. Stolicy Apostolskiej. W liście tym Watykan jest atakowany za sposób w jaki podchodzi do przypadków nadużyć i zostaje poproszony o uwzględnienie w przepisach prawa kanonicznego pewnych norm prawa świeckiego (prośba ta nie jest wprawdzie wyrażona wprost, ale stanowi oczywistą konkluzję całego wywodu), aby w ten sposób położyć kres – jak napisano – klimatowi „obstrukcji” względem każdego procesu czy też śledztwa związanego z nadużyciem.
Przed przyjrzeniem się szczegółom tego listu, dobrze jest wykonać krok wstecz i wyjaśnić, jaką rangę mają eksperci ONZ i z jakiego rodzaju precedensami mamy do czynienia.
Listy tego rodzaju stanowią część procedury, jaką eksperci aplikują, by dokonać rozliczenia w pewnych specyficznych kwestiach. Listy te zawsze są w pewnym momencie upubliczniane. Zatem fakt opublikowania tego konkretnego pisma nie jest bynajmniej jakąkolwiek nietypową praktyką. Nietypowe – i to z dwóch powodów – są natomiast zawarte w liście postulaty. Po pierwsze dlatego, że wykraczają poza kompetencje ekspertów. Po drugie, dlatego, że oczekują one od Stolicy Apostolskiej zmiany struktury Państwa Miasta Watykan lub nawet zmiany doktryny Kościoła, aby umożliwić łatwiejszej ściganie księży.
Wyjaśnijmy: eksperci ONZ są niezależni, nie pracują na rzecz żadnego państwa i działają na zasadzie dobrowolności. Ich opinie nie są wiążące. Jednakże za sprawą włączenia ich w cały mechanizm ONZ i nadania im charakteru „specjalnych sprawozdawców”, odgrywają oni niebagatelną rolę w tworzeniu sprawozdań i innych tekstów. I choć nie dotyczy to nigdy tekstów wiążących, to jednak nabierają one takiego charakteru, ponieważ po ich zaaprobowaniu, użyte w nich sformułowania stają się częścią terminologii ONZ, wchodzą do oficjalnych dokumentów i stają się narzędziem wywierania nacisku na państwa, aby zajęły określone stanowiska lub z nich zrezygnowały.
Także Stolica Apostolska stanowi część systemu ONZ. Nie jest państwem członkowskim ONZ, także ze względu na potrzebę zachowania neutralności: jako państwo członkowskie Watykan musiałby bowiem np. brać udział w głosowaniach dotyczących rezolucji wojennych, a ewentualne wstrzymanie się od głosu mogłoby zostać zinstrumentalizowane do celów politycznych. Nie będąc zatem członkiem ale stanowiąc część mechanizmu ONZ, Stolica Apostolska podpisuje i ratyfikuje konwencje i traktaty międzynarodowe, nadając im pewien ciężar natury moralnej i poświadczając swoją obecnością, jak istotne jest ich wypełnianie.
Jednakże, pomimo tej tradycyjnej dla Watykanu ostrożności dyplomatycznej, ataki wymierzone w Stolicę Apostolską przypuszczane są także za sprawą niektórych z tych konwencji. Weźmy dwa konkretne przypadki: Stolica Apostolska podpisała Konwencję Praw Dziecka i Konwencję przeciwko Torturom. Tak, jak dzieje się to w przypadku wszystkich konwencji ONZ, ich wprowadzenie w życie w poszczególnych państwach jest oceniane przez komitet ekspertów, który spotyka się cyklicznie, by dokonać stosownej analizy.
W przypadku Stolicy Apostolskiej, komitety te wykroczyły poza swoje kompetencje i wzięły pod uwagę nie tylko Państwo Miasto Watykan, ale też sytuację w Kościele na całym świecie. I tak w lutym 2014 r. Komitet ONZ ds. Konwencji Praw Dziecka zaapelował do Kościoła o wprowadzenie zmian w nauczaniu dotyczącym seksualności, a także w prawie kanonicznym, definiując spowiedź jako rodzaj „zmowy milczenia”. Co więcej, raport ekspertów w krytyczny sposób mówił o tym, że „Stolica Apostolska nadal kładzie nacisk na promowanie komplementarności i równości w godnym traktowaniu – dwóch pojęć, które różnią się od równości według prawa i praktyki, zdefiniowanej w art. 2 Konwencji, i które są często wykorzystywane do usprawiedliwiania dyskryminujących przepisów i polityk.”
W marcu 2014 r. Komitet ONZ ds. Konwencji przeciwko Torturom starał się o uznanie wykorzystywania nieletnich za torturę, aby móc włączyć to zagadnienie w raport dotyczący Stolicy Apostolskiej. Stolica Apostolska odpowiedziała na zarzuty, a nawet dostarczyła dane dotyczące zwalczania nadużyć (dotyczyły one 848 księży przeniesionych do stanu świeckiego ze względu na nadużycia oraz 2572 ukaranych z 3420 ujawnionych w ostatniej dekadzie wiarygodnych przypadków nadużyć wobec dzieci), podkreślając zarazem, że nie można wykraczać poza ramy Konwencji.
Sprawa ta wzbudziła też zainteresowanie dziennika Wall Street Journal. W artykule autorstwa Davida B. Rivkina oraz Lee A. Caseya, byłych funkcjonariuszy Departamentu Sprawiedliwości USA za czasów R. Reagana i J.W. Busha, zauważono, że w ten sposób mogłoby dojść do „przewrotnej i niemożliwej do obrony interpretacji Traktatu”, ponieważ powstałoby ryzyko rozszerzenia zarzutów pod adresem Stolicy Apostolskiej także na stanowisko Kościoła wobec antykoncepcji i aborcji, a to – jak pisał Wall Street Journal – byłby makroskopowy atak na wolność religijną.”
W grudniu 2019 r., po decyzji papieża Franciszka, aby nie stosować sekretu papieskiego do postępowania prawnego związanego z nadużyciami, Maud de Boer-Buquicchio, specjalny spawozdawca ONZ ds. handlu dziećmi i ich wykorzystywania seksualnego, w oficjalnym stanowisku pochwaliła papieską decyzję, ale zarazem wezwała do „ustanowienia obowiązku ujawniania wszystkich księży i pracowników Watykany, którzy posiadają wiedzę na temat tych potwornych czynów”.
Te wszystkie przykłady pokazują, w jaki sposób interpretacja traktatów jest nadużywana, a argumentacja ma na celu zmuszenie Stolicy Apostolskiej do zmiany przepisów prawa kanonicznego lub przynajmniej do przestrzegania protokołów dotyczących praw człowieka – w których to protokołach, w podstępny sposób zawarte są zagadnienia związane z ideologią gender oraz wsparciem praw dot. seksualności i tzw. „reprodukcyjnych” – konia trojańskiego, za pomocą którego wprowadza się do rezolucji temat aborcji, jako prawa człowieka.
Na czym w tym kontekście polega ów ostatni atak? W nocie prasowej eksperci powołują się na list wysłany do Stolicy Apostolskiej w kwietniu, w którym to liście wyrażali „ogromne zaniepokojenie w związku z pojawiającymi się na całym świecie licznymi oskarżeniami o nadużycia i przestępstwa seksualne popełnione wobec dzieci przez członków Kościoła katolickiego, a także ze względu na środki, podejmowane przez Kościół katolicki w celu ochrony domniemanych sprawców nadużyć, tuszowania przestępstw, utrudniania ustalania odpowiedzialności domniemanych sprawców i unikania wypłaty należnych odszkodowań ofiarom”.
Eksperci skarżyli się również, że zarówno konkordaty, jak też umowy stosowane przez Stolicę Apostolską „ograniczają możliwości władz cywilnych co do stawiania pytań, zobowiązywania do dostarczania odpowiednich dokumentów, czy otwierania śledztw w sprawach osób związanych z Kościołem katolickim.” Eksperci poprosili więc władze Stolicy Apostolskiej o „unikanie tych obstrukcyjnych praktyk i pełną współpracę z władzami cywilnymi i sadowniczymi zainteresowanych narodów”.
W praktyce, eksperci poddają w wątpliwość dwie zasady. Pierwsza dotyczy tajemnicy spowiedzi. Kapłani, którzy słyszą podczas spowiedzi o przestępstwie, nie mogą zgłosić tego odpowiednim służbom cywilnym. Nie mogą, ponieważ spowiedź jest czasem pojednania między grzesznikiem, a Bogiem a nie, rzecz jasna, częścią procesu publicznego. Co nie oznacza, że spowiednik nie może pomóc penitentowi w przyznaniu się do winy lub zgłoszenia przestępstwa. Aczkolwiek nie może być to przymus.
Tajemnica spowiedzi jest jednak atakowana na całym świecie. Do tego stopnia, że Penitencjaria Apostolska – najwyższy trybunał Kościoła katolickiego – opublikowała w lipcu 2019 r. oficjalną notę, przypominającą o nienaruszalności tejże tajemnicy. Notę konieczną, jeśli wziąć pod uwagę dyskusje polityczne toczące choćby w Chile czy Australii, gdzie domagano się zniesienia tajemnicy spowiedzi i stosowano naciski na Kościół w tej kwestii.
Drugą podważaną zasadą jest suwerenność Stolicy Apostolskiej. Rozróżnienie pomiędzy Stolicą Apostolską a Państwem Miastem Watykan gwarantuje ochronę wolności religijnej. Owszem, skandale związane z nadużyciami odbiły się ogromnym echem. Prawdą jest też, że wiele oskarżeń okazało się niesłusznych i, że Kościół mówi zawsze chronić swoich członków przed atakami, które mogą być nieprawdziwe i mieć podłoże polityczne. Skądinąd są to bowiem ataki, które mają na celu osłabienie nauczania Kościoła.
Atakując te dwie zasady, eksperci wspominają również o niedawnym procesie w Watykanie, który dotyczył domniemanych nadużyć w Preseminarium – znajdującej się w Watykanie szkole z internatem dla ministrantów – i apelują o prowadzenie większej liczby procesów podobnych sprawach na całym świecie, w myśl zasady, że państwa muszą zapewnić „w odpowiedzi na poważne naruszenia praw człowieka, sprawiedliwość, prawdę, zadośćuczynienie i gwarancje, że popełnione zbrodnie się nie powtórzą”.
List, podpisany przez czterech specjalnych sprawozdawców, domaga się od Stolicy Apostolskiej prowadzenia procesów w sprawie nadużyć w każdym przypadku – bez rozróżnienia pomiędzy prawem kanonicznym watykańskim systemem karnym. Przywołuje też rozmaite przypadki nadużyć, zaczerpnięte z odpowiednich raportów Konferencji Episkopatu Niemiec, Konferencji Episkopatu Chile, a także przypadki ujawnione w Bogocie czy sytuację kanadyjskich szkół z internatem, wspomnianą przez papieża podczas modlitwy Anioł Pański 13 czerwca. Sprawozdawcy odnoszą się również do przypadków związanych z Instytutem Provolo w Argentynie i wewnątrz wspólnoty Legionistów Chrystusa.
Ale, tak, jak ma to miejsce w przypadku Konwencji Praw Dziecka czy Konwencji przeciwko Torturom – cytowanych w liście – eksperci wykraczają poza swoje kompetencje. Nie mogą bowiem prosić żadnego państwa o wdrożenie procedur, czy zmienienie obowiązującego prawa. Nie mogą nawet poddawać dyskusji sposobu, w jaki państwo wprowadza w życie postulaty. Mogą jedynie ocenić sytuację, w bardzo precyzyjnym zakresie.
Pozostaje więc silne podejrzenie ataku na Kościół, podejrzenie takiego sposobu forsowania zmian doktrynalnych, który nie przeszkadza w realizacji planu ideologicznego, a także podejrzenie prób osłabienia Stolicy Apostolskiej na arenie międzynarodowej, by jej głos był mniej słyszalny. Swoją drogą, działania takie nigdy nie mają miejsca, gdy eksperci ONZ potrzebują wykorzystać Stolicę Apostolską, dla poparcia swoich poglądów dotyczących zmian klimatycznych czy migracji. A to w jasny sposób pokazuje, co jest stawką w toczącej się grze.
Źródło: https://www.ekai.pl/jak-onz-prowadzi-wojne-przeciwko-stolicy-apostolskiej/
Fot. United Nations Photo