„Niech Duch Święty, rozlany w naszych sercach, daje nam odczuć, że jesteśmy dziećmi Ojca, braćmi i siostrami między sobą, braćmi i siostrami w jednej rodzinie ludzkiej” – te słowa znalazły się wczoraj w papieskiej homilii na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Z powodu fizycznej niedyspozycji Ojca Świętego nieszporom w Bazylice św. Pawła za Murami przewodniczył kard. Kurt Koch, który stoi na czele Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Franciszek oparł swoją homilię na ewangelicznym tekście opowiadającym o winnym krzewie, którym jest sam Jezus i latoroślach, którymi są wszyscy ochrzczeni w Niego wszczepieni.
Ojciec Święty zaznaczył, że chrześcijanin może się rozwijać i przynosić owoce jedynie wtedy, kiedy jest zjednoczony z Jezusem. Pierwszy, najbardziej podstawowy wymiar tej jedności dotyczy osobistego trwania w Nim. Tutaj Franciszek wskazał na znaczenie modlitwy, która jest potrzebna jak woda do życia. Trwanie w Jezusie jest dziełem łaski, które zapewnia osobistą integralność i stałość oraz daje doświadczenie miłości. Drugi ważny wymiar budowania jedności odnosi się do relacji z innymi chrześcijanami, ponieważ wszyscy jesteśmy latoroślami tego samego winnego krzewu.
Papież – modlitwa prowadzi do miłości
„W życiu duchowym istnieje coś w rodzaju «prawa dynamiki»: na ile trwamy w Bogu, na tyle zbliżamy się do innych, a na ile zbliżamy się do innych, na tyle trwamy w Bogu. Oznacza to, że jeśli modlimy się do Boga w duchu i w prawdzie, to rodzi się potrzeba miłowania innych, a z drugiej strony, «jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas» (1 J 4,12). Modlitwa może prowadzić jedynie do miłości, w przeciwnym razie jest to próżny rytualizm. Istotnie, nie można spotkać Jezusa bez Jego Ciała, składającego się z wielu członków, tak wielu, jak wielu jest ochrzczonych – podkreślił Papież. Jeśli nasza adoracja jest autentyczna, będziemy wzrastali w miłości do tych wszystkich, którzy idą za Jezusem, niezależnie od wspólnoty chrześcijańskiej, do której należą, ponieważ, nawet jeśli nie są «z naszych», są Jego.“
Franciszek zwrócił uwagę, że Bóg postępuje z nami jak wytrawny rolnik, który oczyszcza naszą miłość, odcinając uprzedzenia dotyczące innych oraz światowe przywiązania utrudniające jedność ze wszystkim jego dziećmi. Papież wskazał, że najszerszy wymiar jedności dotyczy całej ludzkości. To Duch Święty będący życiodajnym sokiem winnego krzewu dociera do wszystkich jego części. On sprawia, że miłujemy nie tylko tych, którzy nas kochają i myślą podobnie do nas, ale wszystkich. Czyni nas zdolnymi do przebaczania doznanych krzywd oraz pobudza do bycia aktywnymi i twórczymi w miłości.
Papież – Duch Święty budzi w nas bezinteresowną miłość
„Przypomina nam, że naszym bliźnim jest nie tylko ten, kto podziela nasze wartości i idee, ale że jesteśmy wezwani, byśmy stawali się bliźnimi wszystkich, dobrymi Samarytanami bezbronnej, ubogiej i cierpiącej ludzkości - tak bardzo cierpiącej dzisiaj - leżącej na ulicach świata i którą Bóg pragnie podnieść ze współczuciem – zauważył Franciszek. Niech Duch Święty, sprawca łaski, pomoże nam żyć bezinteresownie, miłować nawet tych, którzy nie odwzajemniają naszej miłości, ponieważ to właśnie w czystej i bezinteresownej miłości Ewangelia przynosi owoce. Po owocach poznajemy drzewo: po bezinteresownej miłości rozpoznajemy czy należymy do winnego krzewu Jezusa.“
Papież zaznaczył, że to Duch Święty uczy nas konkretnej miłości wobec braci i sióstr, dzielących z nami to samo człowieczeństwo, które Chrystus zjednoczył ze sobą w sposób nierozerwalny. Ten Duch Święty zachęca nas także do troski o wspólny dom oraz do dokonywania właściwych wyborów dotyczących sposobu życia oraz korzystania z dóbr ziemi, aby nie marnować cennych zasobów, których wielu jest pozbawionych i które powinny służyć przyszłym pokoleniom.
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Źródło: https://www.vaticannews.va/pl/papiez/news/2021-01/papiez-homilia-nieszpory-sw-pawel-za-murami.html