– Obowiązkiem naszym i nam współczesnych, wynikającym z odpowiedzialnego przeżywania czasu oraz poszukiwania odpowiedzi na palące pytania o przyszłość świata, jest nieustanne podejmowanie autentycznego, głębokiego dialogu – czytamy w ogłoszonym wczoraj Przesłaniu VI Kongresu Kultury Chrześcijańskiej, który obradował w Lublinie 15 i 16 października, pod hasłem „Przestrzenie dialogu. Chrześcijańskie inspiracje kultury spotkania”. Ze względu na sytuacje epidemiologiczną obrady kongresu zostały skrócone do dwóch dni.
Wśród prelegentów byli kardynałowie Kurt Koch i Gerhard Müller, rosyjski biskup prawosławny Serafin Amielczenkow, abp Grzegorz Ryś, ks. prof. Józef Niewiadomski, o. Maciej Zięba, ks. Manfred Deselaers, Andrzej Zybertowicz, Paweł Śpiewak i inni.
Abp Stanisław Budzik, otwierając kongres wyjaśnił, że „fundamentem dialogu jest zawsze uznanie godności drugiego człowieka i jego prawa do wyrażania własnych odmiennych poglądów oraz poszanowanie wolności sumienia”. Tłumaczył, że „prawdziwy dialog nie ma na celu zmieniania drugiego człowieka, ale powinien prowadzić do spotkania z nim, zrozumienia jego punktu widzenia i odkrycia bogactwa osoby”. A taki dialog otwiera nas na dobro tkwiące w człowieku i na Boga, który jest źródłem wszelkiego dobra.
Przypomniał, że dialog należy do samej istoty Kościoła i jego posłannictwa w świecie współczesnym. Jego źródłem jest bowiem dialog Boga z człowiekiem. Odwołując się do encykliki Pawła VI „Ecclesiam suam” i nauczania Soboru Watykańskiego II, wskazał, że pierwszym i najszerszym kręgiem dialogu, do którego powołany jest Kościół jest cała ludzka społeczność czyli świat. Drugim – ci, inne religie, trzeci dotyczy dialogu ekumenicznego z innymi Kościołami i wspólnotami chrześcijańskimi. Czwarty zaś krąg dotyczy dialogu wewnątrzkościelnego czyli wiernych Kościoła katolickiego.
Ze smutkiem skonstatował, że to, co dziś nazywa się dialogiem, jest często „narzucaniem własnego poglądu, ośmieszaniem stanowiska drugiego i przypisywaniem mu złych intencji”. – Dziś mądrość przegrała z hałasem, argument przegrał z inwektywą, a dialog zamarł – skonstatował.
Zaznaczył, że Kongresy Kultury Chrześcijańskiej odbywają się w Lublinie od 20 lat, a ich inspiratorem był abp Józef Życiński.
Głównym gościem Kongresu był kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, organu Stolicy Apostolskiej odpowiedzianego za dialog ekumeniczny oraz dialog z judaizmem. Lubelska Alma Mater nadała mu w tym roku zaszczytny tytuł doktora honoris causa KUL, który został wręczony w trakcie kongresu.
Gość z Watykanu swój wykład inauguracyjny pt. „Chrześcijańskie inspiracje dla kultury dialogu i spotkania” skoncentrował wokół znaczenia dialogu w ramach misji Kościoła oraz dialogu ekumenicznego. Podkreślił, że „pierwotną i najgłębszą formą wszelkiego dialogu jest dialog człowieka z Bogiem”. Następnie wskazał, że człowiek, podobnie jak Bóg, jest istotą dialogiczną, zaznaczając, że „jako ludzie możemy być podobiznami Trójjedynego Boga tylko wtedy, gdy staniemy się i ludźmi dialogu”.
Następnie wskazał na podstawowe warunki dialogu: chęć poszukiwania prawdy pomimo różnicy stanowisk, duch tolerancji, wolność i szacunek oraz respekt partnera dialogu i traktowanie go na równi. Zaznaczył, że prowadząc dialog nie można zapomnieć o „zachowaniu własnej tożsamości, a nie rozmywaniu jej w imię szacunku dla odmienności drugiego”.
Zdecydowanie skrytykował taki “dialog”, w którym jeden partner uzurpuje dla siebie prawo do absolutnej prawdy, a drugiemu jej odmawia. Równocześnie ostrzegł przed narzucaną dziś „poprawnością polityczną” i złym rozumieniem tolerancji, gdzie pytanie o prawdę zostaje zawieszone.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan wiele miejsca poświęcił dialogowi ekumenicznemu i jego obecnym perspektywom. Wyjaśnił, że istota dialogu ekumenicznego nie polega nie tyle na wymianie myśli, idei i teorii, lecz na wzajemnej wymianie darów.
Omawiając różne elementy dialogu pomiędzy Kościołami i wspólnotami wyznaniowymi wskazał na różne jego elementy. Pierwszy to „dialog miłości, braterstwa i przyjaźni”, dzięki któremu odkrywa się prawdziwe braterstwo, pomimo istniejących różnic. Jako przykład wskazał na tradycję wzajemnych odwiedzin reprezentantów Kościoła z Konstantynopola i Kościoła Rzymskiego.
Drugi rodzaj dialogu ekumenicznego, to „dialog życia”, który dotyczy wszystkich wiernych, a polega na tym, że chrześcijanie różnych wyznań “czynią razem to wszystko, na co wiara im pozwala”. Dialogowi życia – podkreślił – towarzyszyć powinien „dialog duszpasterski”.
„Stąd jest już tylko mały krok do nowej postaci budowania jedności – zaznaczył kardynał – którą można określić jako „praktyczny dialog”. Wyjaśnił, że wspólne działanie chrześcijan i kościelnych wspólnot narzuca się przede wszystkim w obliczu ważnych kwestii i wielkich problemów współczesności, takich jak: „opowiedzenie się po stronie biednych i zachowania stworzenia, popierania pokoju i społecznej sprawiedliwości, pomocy przy wielkich problemach uchodźców, stanięcie w obronie wolności religii i prawa do życia we wszystkich jego fazach i wymiarach i ochrony społecznych instytucji małżeństwa i rodziny”. Wiąże się z tym obowiązek obronny godności człowieka od poczęcia aż do naturalnej śmierci
Kolejnym rodzajem dialogu jest „dialog kulturowy”, służący wyjaśnieniu i przezwyciężeniu różnic kulturowych, jakie w ciągu wieków wyrosły pomiędzy poszczególnymi Kościołami.
Te wszystkie rodzaje dialogu prowadzą ku „dialogowi prawdy”, który kard. Koch zdefiniował jako „teologiczny spór z owymi czynnikami, które są przyczynami istniejących w dalszym ciągu podziałów Kościoła”. Wyjaśnił, że „taki dialog jest konieczny, aby przybliżyć się do ekumenicznego celu jedności”, gdyż „jedność może być odnaleziona tylko we wspólnym poznaniu i uznaniu prawdy, a z pominięciem prawdy wiary nie może istnieć żadna jedność”.
Na zakończenie przyznał, że „właściwy cel ruchu ekumenicznego, mianowicie przywrócenie jedności Kościoła, względnie pełnej kościelnej wspólnoty, nie został jeszcze osiągnięty”. Potrzebuje on bowiem „o wiele więcej czasu, jak się tego spodziewano na początku ruchu ekumenicznego”.
Doktorat honoris causa dla kard. Kurta Kocha
Uroczystość miała miejsce 16 października podczas inauguracji roku akademickiego KUL, w drugim dniu Kongresu Kultury chrześcijańskiej. Wzięli w niej udział m. in. kard. Gerhard Ludwig Muller, metropolita lubelski i Wielki Kanclerz KUL abp Stanisław Budzik, prawosławny ordynariusz diecezji lubelsko-chełmskiej abp Abel, przewodniczący Rady Episkopatu ds. Ekumenizmu bp Krzysztof Nitkiewicz, przedstawiciele władz samorządowych, świata nauki i studenci.
Rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski wskazał, że uniwersytet staje się szansą na uratowanie stechnicyzowanego społeczeństwa. Podkreślił, że słowa Jana Pawła II skierowane do KUL: „Uniwersytecie służ prawdzie”, stanowią podstawowe zadanie Uczelni. „Pragniemy, by nasz uniwersytet był uczelnią nowoczesną, ale opartą na tradycji. Uczelnią przodującą w rankingach naukowych, ale równocześnie mającą swój wyrazisty charakter, do którego zobowiązuje nas przydomek katolicki” – powiedział.
Następnie miała miejsce uroczystość nadania doktoratu przewodniczącemu Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. W opinii uzasadniającej czytamy, że „w teologii światowej osoba kard. Kurta Kocha, to postać znacząca (…) a dotychczasowe jego działania stawiają go w szeregu najwybitniejszych teologów i ludzi Kościoła, a przez to z całą pewnością godzien jest otrzymania tytułu doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II”
– Senat i cała społeczność akademicka naszego katolickiego uniwersytetu wyrażają wdzięczność księdzu kardynałowi za zaangażowanie na rzecz jedności chrześcijan i składają życzenia dalszej owocnej pracy na niwie teologii przybliżającej nastanie widzialnej jedności Kościoła, do której wzywa nas wola naszego Pana Jezusa Chrystusa – powiedział rektor KUL w swym wprowadzeniu.
W laudacji bp Krzysztof Nitkiewicz, przewodniczący Rady KEP ds. Ekumenizmu podkreślił olbrzymie zasługi kard. Kurta Kocha na polu dialogu ekumenicznego i budowania jedności między Kościołami, pragnąc służyć wypełnieniu pragnienia Boga wyrażonego słowami: „Aby byli jedno”. Wskazał, że jego służba jedności odznacza się dwiema cechami: cierpliwością i pokorą: „Cierpliwością, która jest cichą i małą siostrą nadziei oraz pokorą, która kazała Mojżeszowi – obciążonemu swoimi słabościami – prowadzić Lud Wybrany do Ziemi Obiecanej, nawet wtedy, kiedy uświadomił sobie, że sam zobaczy ją tylko na dalekim horyzoncie”.
Kard. Koch w swoim wystąpienie po otrzymaniu tego zaszczytnego tytułu wskazał, jak ważna w dążeniu do jedności jest ekumeniczna wrażliwość w rozwoju teologicznych nauk. „Istnieje uzasadnione oczekiwanie, że przezwyciężenie podziału i przywrócenie jedności chrześcijan może stać się możliwe na drodze wspólnej lektury i interpretacji Pisma Świętego” – podkreślił i wskazał, że „wspólne wsłuchiwanie się w poświadczone w Piśmie Świętym słowo Boże okazuje się nieodzowne, aby odnaleźć na nowo jedność w wierze”.
Dodał, że „również dyscypliny historyczne są ważne dla kwestii ekumenicznych, ponieważ bez znajomości dziejowych podstaw podziałów Kościoła i ich kulturowych, politycznych i teologicznych kontekstów z jednej, i ekumenicznego ruchu z drugiej strony, nie będziemy w stanie ich zrozumieć”. Wyjaśnił, że w dyscyplinach historycznych muszą w szczególny sposób zostać zbadane także pozateologiczne czynniki, które doprowadziły do podziałów w Kościele.
Wskazał dalej, że: „Najgłębsza istota dialogu ekumenicznego nie polega po prostu na wymianie idei, myśli i teorii, lecz na ubogacającej wymianie darów. Ponieważ różne Kościoły i wspólnoty kościelne zachowują drogocenne dary w swoim życiu liturgicznym, a także odnajdują wielkie – przede wszystkim duchowe – bogactwo w swojej liturgii, to ekumeniczna wymiana liturgicznych darów między różnymi chrześcijańskimi wspólnotami wiary należy do zadań liturgiki, w której ekumeniczny dialog w doksologii jawi się jako przynajmniej równie owocny, jak ten w teologii”.
Abp Budzik przypominając przypadającą w tym dniu rocznicę wyboru Jana Pawła II na papieża, wskazał, że był on człowiekiem dialogu, który zawsze inspirował wymianę darów. Podkreślił za polskim papieżem, że uniwersytecka służba prawdzie stanowi jednocześnie służbę wolności, wyzwalaniu człowieka i służbę życiu.
W trakcie Eucharystii sprawowanej w kościele akademickim KUL po tej uroczystości kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary wskazał, że wychowywanie do prawdy jest dziś szczególną misją uniwersytetów, zwłaszcza uczelni katolickich. Nawiązując do słów św. Pawła z Listu do Koryntian: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!”, podkreślił, że „ten imperatyw musi być żywy w każdym z nas”. Zdaniem kard. Müllera jest to szczególnie niezbędne właśnie dziś, „gdy świat mediów, polityki czy ekonomii proponuje często narrację manipulując faktami, a nawet uciekając się do nieprawdy”.
Jan Paweł II i kard. Wyszyński – postacie dialogu
– Od Jana Pawła II i kard. Wyszyńskiego możemy się uczyć postawy dialogu, otwartości i miłości bliźniego – mówili uczestnicy panelu pt. „Dialog jako zasada w życiu i nauczaniu Jana Pawła II oraz kard. Stefana Wyszyńskiego”, który odbył się w drugim dniu kongresu.
Zdaniem o. Macieja Zięby w przypadku Jana Pawła II w jego myślenie wpisana była zawsze zasada dialogu, którą uzasadniał teologicznie. Wojtyła rozumiał dialog nie tylko jako sposób na pokojową koegzystencję, ale wyraz misji Kościoła w naśladowaniu dialogu Boga Ojca z ludzkością. Podkreślił, że Jan Paweł II otwierał przestrzenie dialogu a nie konfrontacji, bo miał pewność chrześcijańskiej prawdy i tego, że ma ona do zaoferowania światu odpowiedzi na jego ważne pytania.
Przypomniał dialogi prowadzone przez Jana Pawła II – międzyreligijne spotkania w Asyżu, dialogi ekumeniczne, nie podjęte niestety przez chrześcijan innych wyznań propozycje redefinicji urzędu Piotra, tak, by służyć mógł on jedności, czy spotkania w Castel Gandolfo, których uczestnikami byli w dużej części ludzie niewierzący.
Podkreślił, że dziś tych wzorów i postaw nam brakuje. Zaznaczył, że wydarzenia takie jak Dzień Judaizmu, Dzień islamu czy Tydzień Modlitw i Jedność Chrześcijan to w Polsce „wydarzenia papierowe”. Zwrócił uwagę na zmarnowaną szansę otwarcia na dialog w związku z problemem uchodźców.
O. Zięba wyraził też opinię, że ideologia – z lewa i z prawa – wkracza na uniwersytety, zabijając debatę. W tym kontekście odniósł się do przypadku ks. prof. Alfreda Wierzbickiego, którego wypowiedzi medialne poddane zostaną ocenie rzecznika dyscyplinarnego KUL. – To też jest zabijaniem dialogu. Chodzi o kreatywne ścieranie się a nie uruchamianie procedur administracyjnych.
Prof. Paweł Skibiński zwrócił uwagę, że kard. Stefan Wyszyński miał bardzo bogate doświadczenie trudnych dialogów z komunistami – niewierzącymi, agresywnie nastawionymi do Kościoła i prowadzącymi rozmowę przy użyciu manipulacji. Zaznaczył, że Wyszyński był w zasadzie prekursorem tego dialogu i umiał go prowadzić w sposób nie dewastujący Kościoła, co przy próbach podejmowania dialogu z komunistami zdarzało się nieczęsto.
Prof. Skibiński podkreślił, że podstawą dialogu prowadzonego przez Prymasa była modlitwa i miłość nieprzyjaciół. Zwrócił też uwagę, że kard. Wyszyński potrafił podjąć rozmowę z każdym lecz w taki sposób by nie dać się zmanipulować i nie uwiarygodniać przez to złych czynów i postaw. Jak podkreślił, kard. Wyszyński uważał dialog za obowiązek, gdyż widział jego cel – dobro dusz.
„Kościoły w dialogu” – jaka przyszłość ekumenizmu?
Kard. Kurt Koch, bp Serafin Amielczenkow z Patriarchatu Moskiewskiego oraz bp Jan Cieślar, biskup diecezji warszawskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego debatowali w trakcie kongresu nad przyszłością ruchu ekumenicznego. Zgodzono się, że najistotniejszym zadaniem na dziś jest nie tyle dialog doktrynalny, na czym koncentrowano się dotychczas, co potrzeba pogłębienia eklezjologii w ramach poszczególnych nurtów chrześcijaństwa. Mówiono też wiele o potrzebie wspólnego świadectwa wobec sekularyzującego się świata.
Kard. Kurt Koch odpowiadając na pytanie przed jakimi wyzwaniami staje ekumenizm XXI wieku, powiedział, że głównym problemem jest brak wspólnej wizji co do celu ekumenizmu. Wyjaśnił, że już mamy za sobą długą drogę i bardzo wiele kwestii doktrynalnych zostało wyjaśnionych, ale niestety poszczególne Kościoły odmiennie definiują cel prowadzonego dialogu. Dla katolików i prawosławnych jest nim dojście do widzialnej jedności Kościołów – w wierze, sakramentach i posłudze kościelnej (ministerium). Natomiast wspólnoty, wywodzące się z reformacji oczekują przede wszystkim uznania wszystkich wspólnot kościelnych za Kościoły, a sumy ich wszystkich jako jednego Kościoła.
Przyczyną tych różnych wizji są różne koncepcje Kościoła – wyjaśnił kardynał. Każdy z tych nurtów (katolicyzm, prawosławie, a szczególnie protestantyzm) ma różną eklezjologię. Dlatego czymś absolutnie koniecznym i pilnym jest pogłębienie rozumienia samej istoty Kościoła ze strony wszystkich partnerów dialogu, krótko mówiąc pogłębienie eklezjologii.
Drugim poważnym wyzwaniem dla dialogu ekumenicznego – zdaniem kard. Kocha – są kwestie etyczne, szczególnie na dwóch polach: bioetyki oraz początku i końca życia ludzkiego, np. problem wspomaganego samobójstwa w asyście kapłana. Podobnie silne różnice cechują Kościoły jeśli chodzi o pojmowanie etyki na polu rodziny, małżeństwa, seksualności i kwestii płci (gender). Różni je pojmowane etyki seksualnej w małżeństwie, kwestii związków homoseksualnych, itd. W szczególności różnice te są silne pomiędzy protestantami a katolikami, oraz w łonie samych kościołów reformowanych.
Kardynał wyjaśnił, że w latach 80-tych podczas spotkań ekumenicznych stwierdzano, że „co prawda nie jesteśmy zjednoczeni w wierze, ale za to w działaniu stanowimy jedno”. Dziś natomiast czujemy, że jest odwrotnie: zbliżyliśmy się w pojmowaniu naszej wiary, ale za to pojawiło się wiele różnic i napięć na punkcie etyki. Dlatego trzeba intensywnie nad tym pracować. „Bo jeśli w Europie chrześcijanie z różnych Kościołów nie będą mówić jednym głosem w fundamentalnych kwestiach dotyczących ludzkiego życia i moralności, głos chrześcijański będzie coraz słabszy” – przyznał kard. Koch, dodając, że „to właśnie musi stać się ważnym celem ekumenizmu”.
Trzecim wyzwaniem dla dialogu ekumenicznego – zdaniem kard. Kocha – jest gwałtowny rozwój wspólnot ewangelikalnych i pentekostalnych. Pod względem liczebnym znajdują się one na drugim miejscu jako rzeczywistość kościelna na świecie. „Można więc powiedzieć o „pentekostalizacji ekumenizmu” albo wręcz o czwartym nurcie chrześcijaństwa obok katolicyzmu, prawosławia i protestantyzmu. Są to właśnie wspólnoty pentekostalne”.
Zdaniem bp Serafina z Patriarchatu Moskiewskiego, zasadniczym celem dialogu ekumenicznego winny być „współczesne zagadnienia globalne”, wobec których staje świat. Jedną z nich jest np. pandemia, którą wszystkie Kościoły muszą potraktować jako jedno z najważniejszych wyzwań i podjąć wspólne działania na rzecz rzesz potrzebujących. Drugim takim wyzwaniem jest coraz bardziej agresywna sekularyzacja. Potrzebne jest więc wspólne świadectwo chrześcijan różnych wyznań. Tym bardziej, że generalnie chrześcijanie we współczesnym świecie są już malejącą mniejszością. Trzecim z kolei polem współdziałania winna być ewangelizacja młodzieży, która wszędzie coraz bardziej dystansuje się od swych Kościołów.
A odnosząc się do samego pojęcia dialogu, bp Serafin zauważył, że dialog jako taki przeżywa olbrzymi kryzys w dzisiejszym świecie – w świecie który charakteryzuje coraz wyższy poziom agresji i wrogości. Dlatego tak ważny jest dialog ekumeniczny, który winien być przykładem. Zauważył, że aby mógł on przynieść owoce, niezbędna jest miłość, cierpliwość i wewnętrzna pokora – co charakteryzować winno wszystkie Kościoły.
Luterański biskup Jan Cieślar zauważył, że historię chrześcijaństwa można podzielić na 3 okresy. Pierwszym – trwającym około 500 lat – była pełna jedność Kościoła. Drugi, trwający od 1500 lat jest okresem podziałów, a rozpoczęty kilkadziesiąt lat temu, skoncentrowany jest na budowaniu jedności.
Omawiając dialog katolicko-luterański wyjaśnił, że w ostatnich dziesięcioleciach osiągnął on liczne sukcesy. Szczególnym osiągnięciem była „Wspólna deklaracja w sprawie nauki o usprawiedliwieniu” z 1999 r.
Bp Cieślar stwierdził, że bardzo poważnym problemem – utrudniającym dialog ekumeniczny dziś – są wewnętrzne różnice w ramach rodziny Kościołów reformowanych. Bez pokonania tych przeszkód, trudno będzie mówić o dalszych postępach w dialogu katolicko-protestanckim.
Wspólne dziedzictwo Wschodu i Zachodu
O wspólnym dziedzictwie Wschodu i Zachodu mówili uczestnicy panelu, w którym wzięli udział: ks. dr Christian Hartl, dyrektor „Renovabis” z Niemiec, ks. dr Manfred Deselaers z Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu, prof. Marek Melnyk z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie oraz prowadzący prof. Sławomir Żurek z KUL.
Ks. dr Christian Hartl, dyrektor wykonawczy „Renovabis”, dzieła charytatywnego powołanego w 1993 r. przez Kościół katolicki w Niemczech, aby nieść pomoc katolikom w krajach Europy Środkowej i Wschodniej przypomniał, że obecnie „Renovabis” przede wszystkim wspomaga osoby żyjące na marginesie i udziela stypendiów naukowych osobom z krajów Europy środkowo-wschodniej. Zaprezentował ikonę, która patronuje działalności Renovabis przedstawiającą świętych Wschodu i Zachodu z wizerunkami świętego Benedykta, Cyryla i Metodego oraz świętej Brygidy, Katarzyny ze Sieny i Edyty Stein.
Ks. dr Manfred Deselaers przypomniał, że kiedy przybył do Polski 30 lat temu nie istniała dla niego kategoria Wschodu i Zachodu. W Polsce przede wszystkim czuł „rany przeszłości” i doświadczył bolesnej kwestii „sprawca i ofiara”. Zwrócił też uwagę, że wolny Zachód nie jest w stanie zrozumieć traumy zniewolonego Wschodu. Zaznaczył, że straumatyzowany człowiek chce się uchronić przed nowym zranieniem i dlatego tak bardzo potrzebna jest otwartość na dialog, którego warunkiem jest stworzenie przestrzeni zaufania, że nie zostanie się zranionym. „Potrzebne jest spotkanie oraz bycie razem” – zaznaczył.
Prof. Marek Melnyk przypomniał tradycję I i II RP, która była konglomeratem kultur i religii. Podkreślił, że obszar Europy środkowo-wschodniej był miejscem nie tylko koegzystencji, narodów i wyznań związanych kulturowo z prawosławiem i katolicyzmem, ale był to zawsze obszar dialogu i przenikania, syntezy i osmozy kultur. Wskazał na potrzebę odnowienia pamięci o chrześcijańskim uniwersalizmie kulturowym wśród narodów, które wyzwoliły się spod komunistycznego totalitaryzmu.
Mówiąc o istocie tego co łączy Wschód i Zachód ks. Hartl przypomniał, że jest to chrześcijańska kultura, czyli Ewangelia i historia. Ewangelia łączy nas i jest fundamentem dla wspólnych wartości. Przypomniał, że w historii Europy są wspaniałe kary ale i rany, wiele radości i smutków. Zaznaczył, że historia nas zobowiązuje, do pokoju, przyjaźni i sprawiedliwości.
Ks. Deselaers wskazał na wagę polskiego dziedzictwa, które dla całego świata najlepiej zaprezentował Jan Paweł II. „W nawiązaniu do polskiego dziedzictwa głosił światu ważność godności każdego człowieka” – powiedział. Przywołał postać św. Maksymiliana Kolbego, patrona polsko-niemieckiego pojednania, który „na zło odpowiedział miłością”. „Odpowiedzią na zło jest miłość a nie odwet” – zaznaczył. Wskazał na potrzebę zaufania, wzajemnego słuchania i głębokiej więzi wypływającej ze wspólnej historii zbawienia.
Wiara – dialog – odpowiedzialność: potrzeba syntezy wiary i rozumu
Trzeba powrócić do pierwotnej syntezy wiary i rozumu, o co apelowali Jan Paweł II i Benedykt XVI – powiedział kard. Gerhard Müller podczas panelu: „Wiara – dialog – odpowiedzialność”.
Kard. Müller zauważył też, że dialog między Bogiem a człowiekiem, między Bogiem a stworzeniem jest rzeczywiście dramatyczny. „Nie jest to rodzaj pięknej, średniowiecznej dysputy” – stwierdził duchowny. Przywołał w tym kontekście dialog Boga z Mojżeszem opisany w Księdze Wyjścia, dramaturgię niewolnictwa Izraela w Egipcie czy też Księgę Psalmów.
Wątek odpowiedzialności poruszył z kolei ks. prof. Józef Niewiadomski wieloletni profesor teologii Uniwersytetu w Innsbrucku. Wskazał, że odpowiedzialność wymaga konkretnego obrazu Boga. „Problemem naszych dialogów i logiki rozszerzania dialogów ze wszystkimi, jest zanikanie konkretnego obrazu Boga motywującego wiarę i odpowiedzialność” – stwierdził duchowny.
Jego zdaniem potrzeba nowej refleksji na temat „transformacji katastrofy etyki” oraz wiary, że katastrofa nie jest ostatnim słowem. „Wiara jest odpowiedzią na katastrofę etyki” – wskazywał ks. prof. Niewiadomski.
Podczas spotkania kard. Müller wyrażał zdumienie, że tak wielu ludzi skłonnych jest składać wszystkie swoje nadzieje w rękach innych, zwłaszcza politycznych przywódców. W tym kontekście wspomniał m.in. Napoleona, Marksa, Hitlera, Stalina i Mao Tse-tunga. „Większość profesorów na niemieckich uniwersytetach poparło Hitlera. Z kolei wielcy pisarze Zachodu, w tym Henryk Mann, brat Tomasza, pielgrzymowali po wojnie do Moskwy oznajmiając, że znaleźli raj na ziemi” – mówił hierarcha.
Po panelu odbyła się promocja książki kard. Müllera „Wiara w Boga we współczesnym świecie”. Jest to owoc wykładów jakich purpurat wygłosił m.in. podczas dwutygodniowego pobytu na KUL w październiku 2018 roku. „Niemiecki kardynał mówi o Polsce, jako kraju, w którym kocha się wolność” – wskazał prezentując publikację ks. prof. Krzysztof Góźdź.
Zaprezentowano także XIV tom wydawanych na KUL Opera Omnia (dzieł wszystkich) Josepha Ratzingera pt. Kazania (cz. 1-3). Kard. Müller przypomniał, że synteza wiary i rozumu była wielkim tematem życia Ratzingera.
Przesłanie Kongresu do świata
– Usłyszeć drugiego w dialogu, to przyjąć dar jego obecności dla siebie, to także nieustannie budować i potwierdzać swoją tożsamość ucznia Chrystusa – stwierdza przesłanie kongresu, przedstawione na jego zakończenie przez abp. Stanisława Budzika.
– Podejmowanie i prowadzenie dialogu jest wpisane w naturę człowieka. Jako forma twórczego zaangażowania pomaga mu coraz bardziej poznawać i zgłębiać prawa stworzonego przez Boga świata, odkrywać system wartości określający jego miejsce i rolę w świecie, budować relacje oparte na promowaniu godności osoby i wzajemnym szacunku – stwierdza dokument.
– Refleksja nad rolą dialogu i jego znaczenia dla współczesnego świata – wedle przesłania – y potwierdza, że wszystkie przestrzenie ludzkiego życia i oddziaływania stają się areopagami wymiany myśli i idei. – Wypowiadanie opinii buduje w świecie płaszczyznę wzajemnej wymiany informacji, jakże ważną w dobie totalnych zagrożeń, które dzisiaj świat przeżywa zmagając się z pandemią i z wieloma konfliktami o charakterze zbrojnym. Wydaje się, że od zawsze właśnie te dwa obszary troski, o trwały pokój na świecie oraz o jak najlepszą kondycję populacji ludzkiej, nieustannie zajmują uwagę znaczących instytucji światowych i gremiów skupiających autorytety nauki – zaznaczyli uczestnicy lubelskiego spotkania.
– Ciągle aktualne jest kierowanie uwagi w stronę judeochrześcijańskiej tradycji i czerpanie z ewangelicznej myśli przekazywanej przez Kościół. Głoszenie wiary w Boga, który stworzył świat i powierzył go człowiekowi, by ten z niego korzystał i nad nim panował, to akcentowanie wyjątkowej godności człowieka w całym porządku natury i w relacji do samego Boga. Potwierdza to prawdę, że Bóg, wchodząc w dialog z człowiekiem, obdarowuje go przede wszystkim miłością i zaufaniem – stwierdza dokument.
Została opisana także rola Kościoła, jako służącego Ewangelii pokoju. – Głoszenie ewangelicznego przepowiadania w dzisiejszym świecie wiąże się z koniecznością wyrażenia palącego postulatu, aby człowiek otworzył się na drugiego człowieka i uważnie go słuchał, właśnie ze względu na wiarę w Boga. Usłyszeć drugiego w dialogu, to przyjąć dar jego obecności dla siebie, to także nieustannie budować i potwierdzać swoją tożsamość ucznia i uczennicy Chrystusa, to podejmować trud prawdy w duchu wzajemnego zrozumienia i odkrywania wspólnych wartości. W prowadzeniu dialogu wyraża się zarówno pragnienie życia w pokoju jak i autentyczne zaangażowanie na rzecz jego przywracania i umacniania – czytamy w Przesłaniu VI Kongresu Kultury Chrześcijańskiej.
Źródło: https://ekai.pl/vi-kongres-kultury-chrzescijanskiej-debata-o-potrzebie-dialogu-w-swiecie-i-kosciele/
Fot. Tomasz Koryszko/ KUL